Psia babcia trafia do schroniska. Znak na brzuchu ujawnia jej mroczną przeszłość
Psia babcia dzięki wrażliwości przypadkowego wybawcy została uratowana z pseudohodowli i przewieziona do schroniska, gdzie udzielono jej pomocy. Znak na brzuchu ujawnił mroczną przeszłość zwierzęcia. To, czego suczka doświadczyła z ludzkiej ręki, jest niewybaczalne.
Psia babcia została uratowana z pseudohodowli
Quinn to starsza przedstawicielka rasy buldog francuski. Jej dotychczasowe życie nie należało do najszczęśliwszych, gdyż sunia padła ofiarą swoich właścicieli. Mieszkając w pseudohodowli, doświadczyła niewyobrażalnych okrucieństw oraz nadużyć z ich strony. Los postanowił jednak zesłać jej dobrą duszę, która po latach cierpienia ocaliła psią babcię z rąk oprawców.
Przypadkowy miłośnik zwierząt wśród licznych klatek z rozbrykanymi szczeniakami dostrzegł potrzebującą pomocy Quinn. Ciało 10-letniej suczki pokrywały liczne rany oraz strupy, a oczy przepełnione były ogromnym smutkiem, rozdzierającym serce każdego, kto w nie spojrzał. Stan czworonoga niezwykle zaniepokoił anonimowego bohatera, który postanowił ocalić zwierzę i odkupić je z hodowli.
Nowość w Action, z której ucieszą się opiekunowie zwierząt. Warto kupić przed podróżą Jak złapać kota, który uciekł z domu? O tym warto wiedziećZnak na brzuchu ujawnił mroczną przeszłość suni
Jak tylko wybawca przejął wycieńczoną Quinn z pseudohodowli, natychmiast zawiózł ją do weterynarza. Lekarz udzielił niezbędnej pomocy zwierzakowi, opatrzył rany, podał leki, a także skontaktował się z zaprzyjaźnionym, lokalnym schroniskiem Valley Animal Center, które na prośbę specjalisty zdecydowało się podjąć dalszej opieki nad starszym czworonogiem.
Ogólny stan psiej seniorki nie był najlepszy. Liczne blizny na brzuchu ujawniły mroczną przeszłość pupila. Quinn, przez swoich poprzednich właścicieli, traktowana była jak maszynka do zarabiania pieniędzy — rodziła im wiele miotów, ale nikt nie zważał na jej zdrowie.
Suczka wciąż pozostaje nieufna. Najbliższy czas spędzi w schronisku
Wolontariusze ze schroniska otoczyli nową lokatorkę najlepszą opieką i sporą dawką czułości. Mimo starań Quinn pozostaje wobec nich nieufna i zdystansowana, niechętnie nawiązuje z nimi kontakt. Krzywda wyrządzana przez lata sprawiła, że trudno jej nagle stać się radosną i wdzięczną za okazane wsparcie istotą.
Psia seniorka ze względu na zaawansowane zmiany skórne wciąż poddawana jest leczeniu i przyjmuje środki przeciwbólowe oraz antybiotyki. Jak poinformowali pracownicy schroniska, sunia obecnie nie szuka rodziny, gdyż w dalszym ciągu potrzebuje specjalistycznej opieki oraz czasu, aby odzyskać zaufanie do ludzi.