Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Horror w pseudohodowli owczarków niemieckich. Wszystkie psy cierpiały na tzw. chorobę kojcową
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 09.02.2023 12:16

Horror w pseudohodowli owczarków niemieckich. Wszystkie psy cierpiały na tzw. chorobę kojcową

Horror w pseudohodowli owczarków niemieckich. Wszystkie psy cierpiały na tzw. chorobę kojcową
facebook/Fundacja Psia Ekipa

Animalsi po raz kolejny interweniowali w sprawie pseudohodowli psów. Tym raz były to owczarki niemieckie przetrzymywane w okropnych warunkach w Chybiu na Śląsku Cieszyńskim. Zwierzęta w opłakanym stanie zabezpieczono, a fundacja przygotowuje zawiadomienie o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa, które zostanie złożone na ręce odpowiednich służb.

Choć walka z pseudohodowlami psów trwa od lat, niestety nadal inspektorzy walczący o poprawę dobrostanu poszkodowanych zwierząt muszą stać na posterunku. Tym razem z zatrważających warunków odebrano siedem owczarków niemieckich. "Kim trzeba być, aby zgotować bezbronnym istotom piekło na ziemi?" pytają przedstawiciele Fundacji "Psia Ekipa".

Pseudohodowla owczarków niemieckich w Chybie

Do Fundacji "Psia Ekipa" wpłynęło zgłoszenie, że w miejscowości Chybie-Mnich przetrzymywane są owczarki niemieckie w okropnych warunkach. Po przyjeździe na miejsce ich oczom ukazały się wycieńczone, wychudzone psy, które wyglądały, jakby zupełnie straciły już nadzieję, że ktoś może im pomóc.

Jeszcze zza ogrodzenia czuć było okropny smród dochodzący z kojców, w których przebywały czworonogi. Okazało się, że powodowały je odchody i mocz, w których przyszło im żyć bez możliwości wyjścia na większy teren. W żadnym z nich nie znajdowała się ani odrobina jedzenia, a co gorsza nawet kropla czystej wody. Wszystkie psy były wychudzone, niektóre miały rany na ciele. Widząc interweniujących, spuszczały głowy, zupełnie zrezygnowane i zobojętniałe na to, co szykuje dla nich los.

- W obecności pracownika Urzędu Gminy, w asyście policji oraz z behawiorystą udaliśmy się do tej hodowli. Widok był straszny, wręcz koszmarny. Niektóre zwierzęta były tak chude, jak zwierzęta w stanie skrajnego zagłodzenia - mówiła cytowana przez "Dziennik Zachodni" prezes Fundacji "Psia Ekipa", Joanna Kraj.

Z pseudohodowli zabezpieczono siedem psów w ciężkim stanie. Doxi, Loxi, Semi, Inka, Neska, Ikas, Ajra walczą teraz z pomocą specjalistów o lepsze jutro. Niestety na terenie posesji wolontariusze dotarli do dwóch grobów zwierząt. Właściciel potwierdził ich domysły, wyjaśniając, iż znajdują się w nich zakopane psy. Ich szczątki wykopano i zabrano w celach przeprowadzenia sekcji zwłok.

- Na przykład była taka suczka, kiedyś okaz dużego, pięknego psa, a teraz nieśliśmy na rękach same kości obleczone skórą. Była odwodniona, ważyła ledwo 14 kilogramów - zauważa prezes fundacji.

Trwa walka o zdrowie zabezpieczonych owczarków

Zabezpieczone podczas interwencji zwierzęta trafiły do miejscowych lecznic. Wszystkie z nich przeszły szereg kompleksowych badań. U większości z nich stwierdzono tzw. chorobę kojcową. Prócz skrajnego wygłodzenia, niektóre miały poranione pyski, najpewniej od prób wydostania się zza krat oraz zapadnięte mięśnie na czaszkach.

- Na miejscu była obecna behawiorystka, która każdego psa mogła zdiagnozować w chwili interwencji. Psy wykazywały ogromną nadaktywność, kręciły się w kółko, obijały o ściany kojców. Było widać, że nie były wypuszczane. I to nie od miesięcy, a na pewno od dłuższego czasu. Z resztą ten człowiek nie miał gdzie tych zwierząt wypuścić, ponieważ mimo dużego terenu, ogrodzenie nie było kompletne - dodaje Joanna Kraj.

Jeden z lekarzy weterynarii, z którymi współpracuje fundacja, nie miał wątpliwości, że pomoc przyszła w ostatniej chwili. Gdyby nie zabezpieczenie psów, najpewniej kilka dni później część z nich już by nie żyła.

Fundacja "Psia Ekipa" prosi o pomoc w pokryciu kosztów leczenia, suplementowania, wyżywienia i zabiegów pielęgnacyjnych, które są niezbędne w przypadku zabezpieczonych owczarków. Ponadto zwraca się do wszystkich, którzy mogą przyjąć psy pod swój dach i pokazać im, czym jest prawdziwa miłość opiekuna do zwierzaka.

Zainteresowani pomocą mogą wpłacać pieniądze konto na Fundacji Psia Ekipa - Razem Dla Zwierząt. Numer konta: 72 1750 0012 0000 0000 3844 3399. W tytule należy wpisać „Darowizna dla owczarków”.

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!

źródło: dziennikzachodni.pl; beskidzka24.pl