Przyłapali 54-latka na biciu psa podczas spaceru. Miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie
Policjanci z wydziału wywiadowczo-patrolowego interweniowali w rejonie ulicy Targowej w Warszawie i zatrzymali 54-latka, który miał się dopuścić przemocy wobec psa. Mężczyzna miał prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Policja wcale nie daje przyzwolenia na bestialskie traktowanie i znęcanie się nad zwierzętami, a przynajmniej tak wynika z najnowszego komunikatu wystosowanego przez północnopraskich funkcjonariuszy.
54-latek kopał i bił pięściami psa
W ostatnim czasie policjanci przyjęli zgłoszenie od zaniepokojonej kobiety. Zgłaszająca poprosiła o pomoc dla psa, którego opiekiun wpadł w pijacki szał.
Po dotarciu w rejon ulicy Targowej w Warszawie funkcjonariusze zastali dwie kobiety. Jedna z nich wskazała im starszego mężczyznę, który miał kilka razy uderzyć pięścią psa i go kopać. Relację zgłaszającej potwierdziła towarzysząca jej znajoma. - Wystraszone zwierzę szukało schronienia za nogami drugiego mężczyzny. Gdy kobieta zwróciła uwagę agresywnemu mężczyźnie na niewłaściwe zachowanie, ten odparł, że ma się nie wtrącać - relacjonuje kom. Paulina Onyszko, rzeczniczka prasowa Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI.
Przyłożył psu, ale "tylko raz"
Wskazany mężczyzna został zatrzymany przez policjantów. Ledwo utrzymując się na nogach, zaprzeczył jakoby miał znęcać się nad czworonogiem. Po chwili jednak zmienił zeznania, twierdząc, że uderzył zwierzę wyłącznie raz, ponieważ ten go ugryzł. Policjanci wyczuli od mężczyzny i jego towarzysza wyraźny zapach alkoholu, obaj chwiali się na nogach. Gdy na miejscu przybyła znajoma mężczyzn i jednocześnie właścicielka psa, przekazano jej opiekę nad czworonogiem.
Pijani mężczyzn zostali przewiezieni do komendy przy ulicy Jagiellońskiej, gdzie zbadano ich alkomatem. 54-latek miał w wydychanym powietrzu 2,8 promila alkoholu. Jego kolega zaledwie pół promila mniej. Obaj trafili do izby wytrzeźwień.
Nazajutrz mężczyzna usłyszał zarzut dotyczący znęcania się nad czworonogiem w oparciu o materiał dowody zgromadzony przez policjantów z wydziału dochodzeniowo-śledczego. Sprawa znajdzie teraz swój finał w sądzie.
Mieszkance Pragi Północ, która widząc opisaną sytuację nie pozostała obojętna na krzywdę czworonoga należą się słowa pochwały. Dzięki jej natychmiastowej reakcji mundurowi ukrócili przestępczy proceder, który najprawdopodobniej skutkowałby śmiercią lub poważnym uszczerbkiem na zdrowiu niewinnego zwierzęcia.
Przypominamy, że znęcanie się nad zwierzętami to poważne przestępstwo, za które polski kodeks karny przewiduje do 3 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Zaginiony pies czeka na komisariacie na swojego właściciela. Teraz myśli, że tam pracuje
Kuriozalna sytuacja w Zaporożu. Koza wysadziła w powietrze rosyjskich okupantów
Po czym poznać, że pies umiera? 10 objawów nadchodzącej śmierci
Źródło: praga-polnoc.policja.gov.pl