Poznali się jeszcze w szkole, spotkał ich tragiczny koniec. Ich poświęcenie komentuje cały świat
Znali się jeszcze ze szkoły, byli małżeństwem od dekad. Gdy inni uciekali przed pożarami, trawiącymi Turcję, oni stawili czoło żywiołowi, by ratować innych. Zapłacili najwyższą cenę.
O tej parze mówi dziś cały świat. Fahri (60 l.) i Andrea (58 l.) kochali siebie nawzajem, życie, ludzi i zwierzęta. Mieli cztery psy, dla których gotowi byli poświęcić wszystko.
Przez 4 dni nikt ich nie widział
Ponad 15 lat temu Fahri i Andrea przenieśli się z Niemiec do Turcji. W minionych dniach ich świat wywrócił się do góry nogami, gdy przez kraj przewaliła się fala pożarów, niszcząc wszystko na swojej drodze.
Ogień ogarnął ich dom bardzo nagle. Tylko tyle wiedzieli przyjaciele i znajomy Fahriego i Andrei, którzy od czterech dni uznawani byli za zaginionych. Dziś ich tajemnicze zniknięcie znalazło dramatyczne rozwiązanie.
- Dowiedzieliśmy się, że ciała Fahriego i Andrei zostały znalezione przy granicy ich gospodarstwa, blisko oczka wodnego - mówi w wywiadzie dla "Bilda" przyjaciel pary, Bildem Hasan Özden. - Jestem wstrząśnięty, znaliśmy się od 17 lat.
Ratowali swoje psy
Wszystko wskazuje na to, że ogień ogarnął dom Fahriego i Andrei bardzo nagle, tak że ledwo mieli czas na ewakuację. Mimo wszystko ślady opon wskazują, że po chwili wrócili do domu.
- Na pewno zawrócili po swoje ukochane psy. Tylko o nich mówili przez cały czas, gdy szalały pożary, że trzeba ratować zwierzęta - mówi Bildem Hasan.
Fahri i Andrea mieli 4 ukochane psy. Trzy z nich są zaginione, nie wiadomo, czy udało im się przetrwać pożar.
Jeden piesek jednak odnalazł się! Czekał na ratowników przed zniszczoną bramą w zgliszczach gospodarstwa.
Internauci poruszeni
Historia Fahriego i Andrei, którzy poświęcili życie, by ratować swoje psy, poruszyła internautów. Pod postem na Facebooku Bilda można przeczytać wzruszające kondolencje i wyrazy współczucia, publikowane przez internautów z całego świata.
- Zginęli, ratując tych, których kochali. To bardzo smutne, ale też głęboko poruszające, to jest bohaterstwo - napisała jedna z internautek w komentarzu pod postem.
Nie wiadomo, ile jeszcze ofiar wśród ludzi i zwierząt pochłonie ogień w Turcji. Nadal trwają akcje ratownicze w wielu rejonach kraju. Jak dotąd żniwo śmierci wynosi 8 osób. Statystyki dotyczące śmierci zwierząt mówią o tysiącach sztuk bydła i nieznanej jeszcze liczbie zwierząt domowych oraz leśnych.
Zobaczcie wstrząsający reportaż o śmierci Fahriego i Andrei na stronie Bilda:
Źródło: Facebook.com @bild
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!