Pożar gospodarstwa w Kraszewicach. Jeden policjant zaryzykował życiem, by ratować zwierzęta
Na terenie jednego z gospodarstw rolnych w miejscowości Kraszewice (woj. wielkopolskie) wybuchł potężny pożar. Kłęby gęstego dymu wydobywające się z zabudowań zostały zauważone przez znajdujących się nieopodal policjantów. Funkcjonariusze zaalarmowali niczego nieświadomych właścicieli gospodarstwa i ruszyli ratować ich dobytek oraz uwięzione psy. Niestety, dla jednego ze stróżów prawa akcja ratownicza skończyła się nieszczęśliwie. Do zdarzenia doszło we wtorek, 1 czerwca w porze wieczornej. Około godziny 20:30. ogień w całości zajął już stodołę. Policjanci z Komisariatu Policji w Grabowie nad Prosną zaryzykowali własnym życiem oraz zdrowiem i natychmiast ruszyli na pomoc domownikom oraz ich zwierzętom.
Wielki pożar gospodarstwa rolnego
Po przeskoczeniu przez zamkniętą bramę posesji funkcjonariusze natychmiast podbiegli do psów uwięzionych w kojcach i uwolnili je z pułapki. W następnej kolejności przystąpili do ratowania dobytku znajdującego się wewnątrz budynków gospodarczych i krzykiem zaalarmowali domowników.
Jak wynika z wydanego komunikatu, w trakcie pożaru w domu wciąż znajdowali się gospodarze, którzy nie byli świadomi zaistniałej sytuacji. Nie widzieli ognia ze względu na usytuowanie posesji. Na polecenie Stanowiska Kierowania KP PSP w Ostrzeszowie do akcji gaśniczej stodoły zostali zadysponowani również ratownicy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kraszewie. Działania trwały do trzeciej nad ranem. W ich trakcie budynki gospodarcze przylegające do stodoły zostały zabezpieczone przez strażaków przed dalszym rozprzestrzenianiem się ognia.
- Podczas trwającej akcji z wnętrza pomieszczeń garażowo-gospodarczych policjanci wydobyli dwa ciągniki rolnicze wraz z osprzętem i podpiętymi maszynami rolniczymi, samochód marki VW T4 oraz inny sprzęt rolniczy - powiadomiono w komunikacie prasowym. Jak informuje wielkopolska policja, z uwagi na rosnącą w budynku temperaturę oraz rozprzestrzeniający się ogień, części dobytku znajdującego się wewnątrz płonącego budynku nie udało się uratować. Całkowitemu spaleniu uległa stodoła, a wraz z nią niektóre maszyny rolnicze. Straty oszacowano na 200 tys. zł.
Jeden policjant jest ranny
Policjanci interweniujący na miejscu pożaru udzielili domownikom potrzebnego wsparcia, w szczególności zapewniając opiekę znajdującym się tam dzieciom. Na szczęście, ani mieszkańcom, ani ich zwierzętom nie stała się krzywda. Jednakże, tego samego nie można powiedzieć o interweniujących na miejscu funkcjonariuszach.
- W wyniku podjętej przez policjantów akcji jeden z nich doznał obrażeń ciała w postaci oparzenia obu dłoni, stanowiące 2-3 procent poparzenia pierwszego stopnia, oparzeń karku, uszkodzenia stawu skokowego oraz miał trudności z oddychaniem związane z dużą aspiracją dymu i gorących oparów - podaje oficer prasowy Komendy Policji w Ostrzeszowie.
Jeden z nich odniósł poważne obrażenia ciała. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Zobacz zdjęcia:
Dołącz do swiatzwierzat.pl
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Warszawa: Mieszkańcy skarżą się na agresywne wrony. Doszło do kolejnego ataku
Turyści znaleźli martwego delfina wyrzuconego na brzeg. Udusił się damską bielizną
Nakarmili dzikiego tygrysa kiełbasą. Ekolodzy alarmują: „Takie zachowanie jest niedopuszczalne"