Pies wreszcie zrozumiał, że opuszcza schronisko. Odwdzięczył się pięknym uśmiechem
Czy uśmiech jest ekspresją emocjonalną zarezerwowaną tylko dla ludzi? Nasze zwierzaki domowe wcale nie są tu wyjątkiem i również demonstrują otwarte pyski z wystawionym językiem na znak radości. Wystarczy przyjrzeć się reakcji psa imieniem Ronnie po opuszczeniu schroniska. Czworonóg nie mógł opanować ekscytacji na widok swoich nowych właścicieli.
W świecie ludzi odsłonięcie zębów zależy od siły emocji, jaką odczuwamy – im silniejsza jest radość, tym szerszy jest nasz uśmiech. Tymczasem czworonogi również mogą wyrażać swoje emocje za pomocą wyrazu pyska. Jeżeli do tej pory nie byliście w stanie uwierzyć, iż psy doskonale rozumieją co się do nich mówi, ta historia sprawi, że z pewnością uwierzycie.
Ronnie trafił z ulicy do schroniska
Poznajcie Ronniego - kundelka, który z pewnością ma w sobie coś z pitbulla. Niegdyś młody samiec szwendał się ulicami w poszukiwaniu pożywienia, aż wreszcie został zabezpieczony i przewieziony do schroniska dla zwierząt podległego organizacji Dallas Animal Services.
Marlo Clingman, pracownik biura informacyjnego w schronisku wspomina, iż Ronnie od pierwszych dni wykazywał olbrzymi entuzjazm oraz radość na widok wolontariuszy oraz gości placówki. Chociaż dobrze radził sobie w placówce, nie ulegało wątpliwości, iż do pełni szczęścia brakuje mu opiekuna, któremu odda całe swoje serce.
Jego uśmiech był tak szeroki, że aż zmrużył oczy
Misją każdego schroniska jest znalezienie swoim podopiecznym odpowiedzialnych właścicieli. Kiedy już się to uda, zwierzęta wyczuwają to instynktownie. Nie inaczej było w przypadku Ronniego.
Ronnie bardzo cierpliwie czekał na swoją kolej i w końcu nadszedł ten dzień. Zwierzak doskonale wiedział, że coś się święci, kiedy po raz pierwszy zobaczył swoją przyszłą opiekunkę - Ashley. Psiak nie przestawał machać ogonem nawet po opuszczeniu boksu i wskoczeniu do samochodu.
Ashley postanowiła uwiecznić reakcję nowego podopiecznego na pamiątkowym zdjęciu, jednak nie spodziewała się, że pies odwdzięczy się za adopcję pięknym uśmiechem. Świadomość, że w końcu ma swoją rodzinę, przepełniała go zadowoleniem. "Wyszczerz" nie schodził mu z pyska!
Adoptowany pies stał się częścią rodziny
Choć zajęło to trochę czasu, zanim Ronnie zadomowił się pod dachem swojej tymczasowej rodziny, dziś rozdaje im mnóstwo buziaków przy każdej nadarzającej się okazji. Zdaniem Clingmana, lubi jednakowo mężczyzn i kobiety, jednak najbardziej na świecie kocha swoją przybraną mamę i tatę za to, że wyciągnęli go ze schroniska.
- Byłby szczęśliwy, gdyby miał dużego psiego kumpla, z którym mógłby się bawić - zaznacza pracownik schroniska.
Pozostaje trzymać kciuki, by już wkrótce zgłosili się po niego ludzie, dzięki którym zastąpi dom tymczasowy na stały!
Źródło: The Dodo