Pies Joe Bidena wysłany na kolejne szkolenie. Czy tym razem zostanie wytresowany?
3-letni owczarek niemiecki imieniem Major znów nabroił w Białym Domu. Przed dwoma tygodniami doszło do kolejnego incydentu z udziałem psa należącego do Joe Bidena, obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Zwierzę nie może przystosować się do życia wśród ludzi, dlatego zdarza mu się reagować agresją. Teraz pojawia się ważne pytanie - czy jego dni w Waszyngtonie są już policzone?
Jak relacjonowaliśmy na początku kwietnia, 3-letni pies prezydenta USA Joe Bidena i jego żony Jill nie popisał się dobrym wychowaniem . Major znów ugryzł osobę z najbliższego otoczenia swojego pana, przez co wiele osób obawia się, że jego obecność stwarza zagrożenie dla pracowników Białego Domu.
Major znów wysłany na tresurę. Czym zawinił?
Nieposłuszny czworonóg jest zmuszony ponownie opuścić rezydencję w Waszyngtonie i przejść przymusową tresurę. Powodem odesłania go pod opiekę behawiorysty są powtarzające się ataki na ludzi.
W marcu adoptowany owczarek niemiecki zaatakował aż dwóch pracowników Białego Domu. Pierwszą "ofiarą" czworonoga był jeden z agentów ochrony Secret Service. Karą za to przewinienie było odesłanie obu psiaków do rodzinnej rezydencji Bidenów w stanie Delaware, gdzie przeszły tresurę.
Po kilkunastu dniach zarówno Champ, jak i Major wrócili do Waszyngtonu. Niestety, wkrótce potem Major udowodnił, że nie tak łatwo oduczyć go atakowania ludzi. Pies znów ugryzł człowieka. Tym razem pech spotkał pracownika Służby Parków Narodowych.
Uwaga, zły pies! Czy Major wróci do Białego Domu?
W obliczu zaistniałej sytuacji, Joe Biden nie miał większego wyboru. Prezydent Stanów Zjednoczonych podjął decyzję o odejściu Majora z Białego Domu. Wszystko jednak wskazuje na to, że będzie to wyłącznie tymczasowa nieobecność.
- Szkolenie ma potrwać kilka tygodni - zapewnił w poniedziałek Michael LaRosa, rzecznik prasowy Jill Biden, pierwszej damy USA.
Czy Major rzeczywiście jest tak złym psem, za jakiego wszyscy go mają? Okazuje się, że problemem prawdopodobnie jest paniczny lęk towarzyszący oswajaniu się z nowym miejscem. Pies nie czuje się pewnie wśród obcych ludzi, dlatego instynktownie zachowuje się w agresywny sposób.
Właściciel niesfornego owczarka wytłumaczył w rozmowie w programie ABC "Good Morning America", że 85 proc. osób z Białego Domu go uwielbia, choć niektórzy wciąż się go boją. Co ciekawe, poniższe wideo doskonale nakreśla różnice w charakterze między 3-letnim Majorem a 12-letnim Champem i udowadnia, że wcale nie są takimi strasznymi stworzeniami.
Na pierwszy rzut oka widać, że młodszy z owczarków to prawdziwy wulkan energii, któremu niestraszna nuda, zaś psi senior ceni sobie ciszę i spokój. Mimo odmiennych potrzeb czworonogi zdają się świetnie ze sobą dogadywać. Trzymamy kciuki, aby tym razem szkolenie pod okiem behawiorystów przyniosło oczekiwane rezultaty.
Zobacz nagranie:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Porzucił psa w zawiązanym worku. Niestety, pomoc nie zdążyła nadejść na czas
-
Nie żyje społecznik Jakub Kotnarowski. Kochał przyrodę i zwierzęta
-
Skradziona 12-letnia jamniczka Kora wróciła do domu. Pomogli internauci