Pies dołącza do pary podczas wędrówki przez las. Na jego adresówce widnieje wiadomość
Małżeństwo z Seattle poznało nowego futrzanego przyjaciela podczas wędrówki po Teneriffe Falls w pobliżu North Bend w stanie Waszyngton. Pies dołączył do pary na czas wspinaczki. Po przeczytaniu wiadomości na jego identyfikatorze, stało się jasne, skąd pochodzi. 40-letni Scott Brown i jego żona mieli właśnie wyruszyć w pieszą wyprawę do zamarzniętego wodospadu, kiedy ich uwagę zwróciło zwierzę stojące przy wejściu na szlak. W oddali dostrzegli puszystego czarnego psa, który wyglądem przypominał niedźwiadka.
Pies dołączył do turystów na czas wędrówki
Para nie wiedziała, czy czworonóg ma właścicieli, niemniej jednak wydawał się całkiem zadowolony z obecności nieznajomych osób, więc nie było powodu do niepokoju. Ale to nie byłby ostatni raz, kiedy Brownowie go widzieli.
Okazuje się, że zwierzak zdecydował się towarzyszyć Brownom przez całą drogę pod górę. Gdy para zaczęła iść, pies wszedł w rolę przewodnika i poprowadził ich wprost do wodospadu. Nie ulegało wątpliwości, że dobrze zna tamtejsze ścieżki i ma doskonałą orientację w terenie.
- Siedział i czekał na nas, gdy robiliśmy zdjęcia, a potem kontynuował wspinaczkę - relacjonuje Scott Brown.
Kiedy małżeństwo dotarło do wodospadu, postanowiło skorzystać z okazji i zrobić kilka pamiątkowych zdjęć ze swoim nowym przyjacielem.
Czworonożny przewodnik z sąsiedztwa
Brownowie wciąż nie wiedzieli, skąd właściwie wziął się pies na szlaku turystycznym. Czyżby uciekł z pobliskiego domu, a może zgubił swoich opiekunów podczas wspinaczki? Nie można było również wykluczyć możliwości, że ktoś go tam zostawił na pastwę losu.
Dopiero podczas rozważań na temat pochodzenia zwierzaka uwagę Scotta przykuł identyfikator z nieco startym grawerem przyczepiony do psiej obroży. Na przodzie adresownika widniał następujący napis:
- Cześć, jestem Smokey. Mieszkam w pobliżu, więc proszę nie zabieraj mnie. Czasami lubię podążać za wędrowcami .
Na odwrocie można było natomiast odczytać:
- Nie martw się, wrócę do domu, kiedy się zmęczę. Moi ludzie bardzo mnie kochają. Dzięki za bycie dla mnie miłym!
Po przeczytaniu tej wiadomości Brownowie uśmiechnęli się do siebie ze zrozumieniem, doceniając pomysłowość właścicieli Smokey'a. Scott i jego żona mieli szczęście, że tego dnia zostali wybrani przez psiego przewodnika.
Po postoju przy wodospadach Smokey eskortował wędrowców z powrotem na dół, a po dotarciu na parking skończyła się ich wspólna przygoda.
- Pozostał na parkingu, dopóki nie wsiedliśmy do samochodu, a wtedy on spokojnie przeszedł przez ulicę i wrócił do swojej dzielnicy – powiedział Brown. - Na rogu szybko na nas szczeknął i jak sądzę, potem wrócił do domu.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Bezpański kot zasnął na krześle w kawiarni. Zaskakujące, jak zareagowała kelnerka
-
Pokazali, jak kot zareagował na pierwszą wizytę na plaży. Widok bawi do łez
Źródło: The Dodo