Bardzo smutna wiadomość. Nie żyje drugi pies, który został zaatakowany przez owczarki
Do dramatycznej sytuacji doszło 2 stycznia w Gorzowie Wielkopolskim. Jak podaje portal gorzowianin.com, właśnie zmarł drugi z zaatakowanych psów. O życie kundelka Fliki walczyli lekarze weterynarii, niestety obrażenia były zbyt poważne. Czy właścicielka owczarków odpowie za zachowanie psów?
Nie żyje kundelek i york
Przypomnijmy, dwa owczarki niemieckie zaatakowały dwa psy i mężczyznę w Gorzowie Wielkopolskim. Psy miały uciec z podwórka opiekunki. Prawdopodobnie wystarczyła je petarda, którą ktoś rzucił w okolice podwórka! Na ulicy Kwiatowej spotkały wyprowadzanego na smyczy przez 10-letnią dziewczynkę yorka. Owczarki porwały psa, a później ponownie zaatakowały kolejnego przechodnia!
Owczarki za cel obrały dla siebie wyprowadzanego przez dorosłego mężczyznę kundelka. Właściciel próbował bronić swojego psa, co również nie skończyło się dla niego dobrze. Pan Tomasz został pogryziony przez psy w rękę. O życie ukochanego czworonoga walczył w klinice weterynaryjnej.
- Flika bardzo cierpi, skamle i wymiotuje. Nie może stać na łapach.....nie wiem co robić... - pisał pan Tomasz w mediach społecznościowych. Później poinformował o śmierci suczki.
Sprawą zajęła się policja
Właścicielka psów sama zgłosiła się na policję.
- We wtorek 5 stycznia kobieta została przesłuchana. Usłyszała zarzut z artykułu 77 kodeksu wykroczeń, który dotyczy niezachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Właścicielka psów przyznała się do winy i wyraziła skruchę. Tłumaczyła, że owczarki uciekły z posesji podczas jej nieobecności. Wobec kobiety został skierowany wniosek o ukaranie do sądu – komentuje w rozmowie z ww. portalem Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.
Właścicielka owczarków wyraziła skruchę. Wiadomo, że przeprosiła rodzinę dziewczynki i odkupiła im psa. 10-latka otrzymała nowego yorka. 3-miesięczny piesek przyjechał do Gorzowa z Poznania. Jak podaje polsatnews.pl, właścicielka wyznała, że sfinalizuje koszty wizyt u psychologa, aby dziewczynka nie miała traumy.
Jeśli chodzi o sytuację z drugim psem, kobieta też chce naprawić wyrządzone szkody. Ma sfinalizować koszty jego pobytu w klinice.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przed redakcję Świata Zwierząt:
-
"Milionerzy": Usłyszała zaskakujące pytanie za 40 tysięcy. Dotyczyło samca jelenia
-
Setki psów jest porzucanych przez właścicieli. Adoptowali je podczas pandemii
-
Bohaterski jamnik uratował 70-latka przed śmiercią. W zamian za ratunek wymierzono mu straszny cios