Pająk "z twarzą wampira" zabezpieczony w przesyłce na lotnisku Chopina. Interweniowali specjaliści
Na lotnisku Okęcie służby celne podczas rutynowej kontroli przesyłek natknęli się na żywe stworzenie, które wzbudziło w nich ogromny niepokój. Tajemnicze zwierzę swoim wyglądem przypominało wampira ze słynnego filmu. Do zabezpieczenia potencjalnie niebezpiecznego bezkręgowca natychmiast wezwano specjalistów. Okazało się, że to przedstawiciel jadowitego gatunku.
Pracownicy służby celnej wykryli na lotnisku Chopina niepokojącą nieprawidłowość
Kontrola zawartości paczek przechodzących przez międzynarodowe lotniska to procedura, którą służby celne wykonują każdego dnia. Ma ona między innymi na celu wychwytywanie nielegalnego przemytu rzeczy oraz zwierząt egzotycznych. Specjaliści ds. kontroli celnych regularnie natykają się na różnego rodzaju nieprawidłowości, które często są bezpośrednio związane z cierpieniem niewinnych istot.
Zdarza się również, że w paczkach wysyłanych z najróżniejszych zakątków świata przez zupełny przypadek znajdują się różnego rodzaju pasażerowie na gapę. Tak wydarzyło się ostatnio na lotnisku Okęcie. Tamtejsi specjaliści z całą pewnością jedną z kontroli zapamiętają na długo. Niewielkie, ale bardzo groźnie wyglądające zwierzę zrobiło ogromne zamieszanie.
Wilki wpadły na polanę z żubrami. Wszystko nagrała fotopułapka, wideo mocno poruszyło internautówW paczce ukrywało się groźnie wyglądające zwierzę
W jednej z kontrolowanych paczek ukrywał się pająk, który na odwłoku miał wzór do złudzenia przypominający twarz wampira ze słynnego filmu “Nosferatu - symfonia grozy”. Pracownicy służby celnej zdawali sobie sprawę z tego, że zwierzę zawleczone z odległych krajów do Polski może być potencjalnym zagrożeniem dla zdrowia, a nawet życia ludzi. Dlatego niezwłocznie wezwali na pomoc strażników miejskich z Ekopatrolu. Okazało się, że zanim jeszcze przybyli na miejsce, pracownikom lotniska Okęcie udało się zabezpieczyć pająka poprzez zamknięcie go w plastikowym pudełku. Funkcjonariusze z Ekopatrolu przejęli podróżnika na gapę, a następnie udali się do Centrum CITES, aby przekazać bezkręgowca pod opiekę specjalistów.
Pracownicy centrum CITES nie mieli najmniejszych wątpliwości. To jadowity pająk
Pracownicy centrum CITES nie mieli najmniejszych problemów ze stwierdzeniem, do którego gatunku należy pająk, który na Okęciu wywołał ogromne zamieszanie. Okazało się, że to Zoropsis spinimana, potocznie określany jako nosferatu. Pajęczaki te są jadowite. Eksperci podkreślili jednak, że toksyny wydzielane przez ich organizm nie stanowią zagrożenia dla ludzkiego życia. Ukąszenie nosferatu zazwyczaj kończy się jedynie niewielkim bólem, określanym jako lżejszy od dolegliwości doskwierających po ataku osy.
Naturalnie pająki nosferatu występują w Portugalii. Jednak niejednokrotnie potwierdzono, że rozprzestrzeniły się one już w Szwajcarii, Austrii, Węgrzech oraz Niemczech. Mały podróżnik przebywa obecnie pod opieką specjalistów z centrum CITES. Dodać należy, że zaskakująco dobrze zniósł on długą podróż do zimnej Polski.
Źródło: strazmiejska.waw.pl, pap.pl
