Obiecał adoptować kotkę ze schroniska, ale pod jednym warunkiem. To, co zrobił później, przyprawia o łzy
Adopcja zwierzęcia ze schroniska powinna być dobrze przemyślaną decyzją, dlatego Mark Dwyer z wyprzedzeniem zaczął załatwiać formalności związane z przygarnięciem mruczka. Mężczyzna planował wziąć jednego kota, który stałby się towarzyszem dla jego kotki Lucy. Nie spodziewał się, że wszystko przebiegnie zupełnie inaczej, niż to sobie zaplanował. Swoją postawą zapadł w pamięć wolontariuszy.
Podjął decyzję o adopcji kota ze schroniska. Nic nie poszło zgodnie z planem
Mark Dwyer z Kanady od zawsze był wielbicielem kotów, a z biegiem czasu uznał, że jeden mruczek w domu to za mało. Mężczyzna niedawno stracił 19-letniego pupila, jednakże od kilku lat posiadał też kotkę o imieniu Lucy. Po odejściu drugiego zwierzaka zauważył, że wyłącznie ludzkie towarzystwo jej nie wystarcza. Kotce pogrążonej w żałobie z pewnością przydałby się nowy zwierzęcy przyjaciel, z którym mogłaby spędzać wspólnie czas.
Mężczyzna zrozumiał, że przyszedł moment na adoptowanie jednego z kotów przebywających w SPCA Exploits Valley, czyli lokalnym schronisku dla bezdomnych zwierząt. Wiedział, że ta decyzja wiąże się z ogromną odpowiedzialnością i w związku z tym zdecydował, że najpierw musi zapoznać się z czworonogiem, zanim ostatecznie zamieszka razem z nim i Lucy. Kanadyjczyk umówił się z pracownikami na spotkanie zapoznawcze w kociarni.
Jak pozbyć się sierści z domu i auta? Zrób tak, a kłaczki znikną w mig. Nawet zwierzak będzie w szokuWizyta w schronisku dla bezdomnych zwierząt była trudniejsza niż przypuszczał
Mężczyzna przyjechał do schroniska na umówioną godzinę i w trakcie rozglądania się po klatkach z pupilami gotowymi na adopcję zaczął mieć poważny dylemat. Mark nie potrafił wybrać tylko jednego kota. Każdy wydawał się być wyjątkowy i zasługiwać na kochającą rodzinę. Drogą eliminacji wybrał takiego czworonoga, który ma najmniejsze szanse na opuszczenie placówki.
Wybór padł na czarno-białą kotkę imieniem Fancy. Problem stanowił jednak pewien istotny szczegół, albowiem była ona w ciąży. Z uwagi na stan zdrowia zwierzęcia adopcja była możliwa dopiero po porodzie i odchowaniu kociąt. Zmiana środowiska tuż przed rozwiązaniem mogłaby zaszkodzić kotce i jej młodych. Mark musiał zatem uzbroić się w cierpliwość.
Nie skończyło się na jednym kocie. Mężczyzna znacznie powiększył swoją rodzinę
Kiedy Fancy urodziła, Mark ponownie udał się do schroniska, aby sprawdzić, jak miewa się jego wymarzona podopieczna. Kotka, którą sobie upatrzył, opiekowała się niedawno wydanym na świat miotem. Wystarczyło, że mężczyzna rzucił okiem na kociątko przytulone do ciała matki, by w jego głowie pojawiły się wątpliwości. Bardzo źle czułby się z faktem, że rozdziela rodzinę.
Mark stwierdził, że Fancy zasługuje na to, aby zamieszkać chociaż z jednym ze swoich kociąt i dlatego uznał, że maleńki Sage również zostanie przez niego adoptowany. To nie był jednak koniec. Dosłownie w ostatniej chwili w oczy rzuciła mu się kolejna malutka kotka, z kolei za nią czmychnęła Lili, siostra Sage. Była znacznie mniejsza w porównaniu z kociętami w jej wieku, dlatego podejrzewano u niej karłowatość.
Finalnie proces adopcyjny przebiegł zupełnie inaczej niż początkowo zakładano. Mężczyzna powiększył swoją rodzinę nie o jedno, a aż trzy kocięta oraz jedną dorosłą kotkę. Jego dom z dnia na dzień stał się przepełniony radością i głośnym mruczeniem.
Źródło: stevescatcorral.quora.com, wamiz.com
