Nagrzany plastik miał być schronieniem dla konających szczeniąt w pseudohodowli. "Jak dały radę przetrwać?"
Poobijane, wykończone suki służyły tylko do rozmnażania. Ojciec szczeniąt siedział w budzie, przykuty łańcuchem. Maluchy z dwóch różnych miotów ledwo przyszły na świat, a już musiały walczyć o przetrwanie. Mieszkały wśród śmieci w nagrzanym plastikowym kontenerze. Nie wszystkie doczekały się ratunku.
"Plastik nagrzany do niewyobrażalnej temperatury – miejsce dla szczeniąt!"
Gmina Raszyn (woj. mazowieckie) zwróciła się z prośbą o pomoc do Fundacji dla Szczeniąt Judyta. Organizacja miała pomóc uratować psy z pseudohodowli po tym, jak Państwowy Inspektorat Weterynarii uznał panujące na miejscu warunki za niegodne.
– Miejsce zostało skontrolowane przez PIW, a Gmina na mocy decyzji administracyjnej postanowiła zwierzęta odebrać i zwróciła się do nas z prośbą o pomoc. To jedna z niewielu gmin, korzystających z tego prawa i uważająca reakcję za swój obowiązek. Można? Można! – pisze fundacja.
Mimo wcześniejszej wizyty PIW warunki, jakie zastano na miejscu, były tragiczne. Aż strach zgadywać, jak wyglądało to przed pierwszą kontrolą.
– Małe, zagracone podwórko. Wszędzie klamoty, śmieci, dechy. Żar leje się z nieba. Licha buda i wiszący na łańcuchu duży samiec w typie moskiewskiego stróżującego. Nie ma wody.
Jedynym schronieniem dla psów był plastikowy kontener z wyciętą ścianą. Nagrzany przez prażące słońce nie stanowił żadnej ochrony przed upałem.
Staruszka chciała przegonić koty sprzed domu. Nie odeszła daleko, nagle zza rogu wyrosło dzikie zwierzęPoranione pyski, wystające kości i brak wody. Psy z pseudohodowli w Raszynie służyły tylko do rozmnażania
Dwie sunie świeżo po porodzie, samiec przykuty łańcuchem do budy i 11 szczeniąt z dwóch miotów. Niektóre miały dziesięć dni, a inne cztery. Wszystkie psy były w typie rasy moskiewskiego stróżującego. Nie było mowy o przypadku, pseudohodowla była nastawiona na zysk.
– Jeden z osesków zaklinował się za płytą, przylegającą do muru. Razem dwa mioty maluchów – 11 szczeniąt. 2 maleństwa wcześniej odeszły za TM (Tęczowy Most – przyp. red.) – piszą inspektorzy.
Psy nie miały ważnych szczepień i nie były nigdy odrobaczane. Dorosłe zwierzęta miały na ciałach liczne rany. Miały służyć tylko do rozrodu, nikt nie przejmował się ich stanem. Zmechacone, gęste futro przykrywało ich wychudzone ciała. Oczy miały zaropiałe. Chociaż suki były jeszcze młode, to nie był pierwszy ich poród.
Uratowane z pseudohodowli w Raszynie psy mogą spać spokojnie. Są już bezpieczne
Nie udało się uratować życia dwójce szczeniąt, pomoc nadeszła zbyt późno. Wszystkie inne zwierzęta zostały natychmiast przewiezione w bezpieczne miejsce. Nie obyło się bez wizyty u weterynarza.
– Wszystkie psy już u nas. Już bezpieczne. Samiec ma problemy okulistyczne i ortopedyczne, mamusie też będą wymagać diagnostyki.
Już nie muszą gotować się w nagrzanym plastikowym pojemniku. Zamieszkały w klimatyzowanym pomieszczeniu. Zamiast na twardej ziemi i śmieciach, śpią teraz na miękkich kocykach.
– Patrzymy na te maluchy i na te wyniszczone, obdarte z godności suczki i zastanawiamy się, jak dały radę przetrwać. Niesamowita wola życia – mimo tragicznych warunków, mimo eksploatacji, na którą wystawiał je człowiek.
Gdyby ludzie nie kupowali zwierząt z pseudohodowli i poświęciliby chwilę na upewnienie się, że pies przyszedł na świat w godnych warunkach, nie byłoby takich placówek i “biznesów”. Lenistwo i chęć zaoszczędzenia mają swoje skutki. Idzie za nimi cierpienie niewinnych istot.
Fundacja dla Szczeniąt Judyta ma do Ciebie prośbę. Przeprowadzanie takich interwencji, mimo wsparcia od lokalnych władz, i opieka nad zwierzętami są bardzo kosztowne. Oczekiwania nie są wygórowane, proszą o kupno karmy dla zwierząt.
– Mamusie potrzebują zjeść – dużo i dobrze. Choć na pierwszy rzut oka tego nie widać, są naprawdę chude. Skóra i kości. A muszą być zdrowe i mieć siłę, by bez szkody dla siebie wykarmić dzieci.
Jeśli masz ochotę kupić karmę lub wesprzeć fundację finansowo, zapraszamy do zapoznania się z postem na Facebooku z prośbą.
Nie możesz? Wesprzyj grosikiem:
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/moskiewskie-z-interwencji
𝗕𝗟𝗜𝗞 𝗻𝗮 𝘁𝗲𝗹𝗲𝗳𝗼𝗻 𝟳𝟵𝟱 𝟴𝟵𝟬 𝟴𝟵𝟬
Millenium: 34116022020000000484127774
IBAN: PL 34116022020000000484127774
SWIFT: BIGBPLPW
Nowy Białynin 43 96-513 Nowa Sucha
𝗣𝗮𝘆𝗣𝗮𝗹 - 𝗙𝘂𝗻𝗱𝗮𝗰𝗷𝗮𝗝𝘂𝗱𝘆𝘁𝗮@𝘄𝗽.𝗽𝗹
tytuł przelewu: Moskiewskie z interwencji
Źródło: Facebook/Fundacja dla Szczeniąt Judyta