Pokazali, co wylądowało na jego grzbiecie. Nagranie udowadnia, że wojna w Ukrainie dotyka nie tylko ludzi
Dramatyczna sytuacja w okolicach wysadzonej tamy na Dnieprze to nie jedyny niebezpieczny obszar w Ukrainie dla ludzi i zwierząt. Mowa tu nie tylko o pupilach domowych, ale także tych zupełnie dzikich, które żyją na wolności. W sieci udostępniono poruszające nagranie, na którym widać, co spotkało małego jeża.
Ślady wojny pozostawione w Ukrainie znajdują się niemal na każdym kroku terenów objętych walkami. Na ostrzałach, bombardowaniach i innych sposobach walki cierpią również bezbronne stworzenia. Nagranie jeża, który padł ofiarą broni, rozczula internautów. Na szczęście jego los nie był przesądzony.
Wojna w Ukrainie sieje spustoszenie wśród flory i fauny
Dyskusji nie podlega fakt, że w konflikcie zbrojnym cierpią najbardziej ludzie. Jednak żaden miłośnik zwierząt nie może przejść obojętnie obok, chociażby publikowanych w sieci materiałów wideo i zdjęć, które obrazują, w jak tragicznym położeniu jest również środowisko naturalne i jego mieszkańcy .
Do wybuchów, ostrzałów i min, w ostatnim czasie dołączyło wysadzenie tamy na Dnieprze w miejscowości Nowa Kachowka. Woda zalała okolicę i w jednej chwili w tragicznym położeniu znaleźli się nie tylko jej mieszkańcy, ale i ich zwierzęta domowe oraz te żyjące na wolności .
Na igłach jeża zaczepiła się przeciwpiechotna mina motylkowa
W sieci ukazało się nagranie jeża, który przemierzał świat, zupełnie nieświadomy tego, co znajduje się na jego kolcach. Mianowicie na ostrych igłach wylądowała przeciwpiechotna igła motylkowa . Wszystko wskazuje na to, że ładunek znalazł się tam z inicjatywy Rosjan. Zrzucają je bowiem nad polem walki z samolotów, lub rozmieszczają je saperzy.
Choć mogłoby się wydawać, że ich niewielki rozmiar nie sugeruje nic tak groźnego, w rzeczywistości stanowi ogromne zagrożenie dla człowieka. W związku z tym łatwo porównać skalę jej zniszczeń do niewielkich rozmiarów zwierzęcia.
Zwierzę uratowali żołnierze
Maszerujące po ziemi zwierzę z miną na grzbiecie dostrzegli żołnierze z Sił Zbrojnych Ukrainy . Mały jeż nie był w stanie samodzielnie pozbyć się ładunku, a aż strach pomyśleć, co stałoby się w momencie, gdyby przeciwpiechotna mina motylkowa wybuchła przyczepiona do jego ciała.
Internauci, do których dotarło nagranie, nie kryją smutku. To kolejny dowód na to, jak tragiczne skutki niesie za sobą wojna na terenie Ukrainy - nie tylko dla ludzi, ale i flory i fauny.
źródło: o2.pl