Swiatzwierzat.pl Inne zwierzęta Myślała, że ratuje zwierzątko w opresji, dopóki nie wpadło w szał. Chwilę później sama wzywała pomocy
facebook.com, City of San Antonio Animal Care Services

Myślała, że ratuje zwierzątko w opresji, dopóki nie wpadło w szał. Chwilę później sama wzywała pomocy

15 czerwca 2023
Autor tekstu: Joanna Kowalska

Pewna kobieta jadąca samochodem ulicami San Torino w Teksasie znalazła na poboczu małe zwierzę. Sprawiało wrażenie rannego. Właścicielka pojazdu, nie zastanawiając się zbyt długo, owinęła futrzaka w ręcznik i zabrała go do auta. Jej intencje były dobre - chciała pomóc, jak wtedy myślała - lemurowi. Szybko jednak okazało się, że popełniła pomyłkę i to ona potrzebuje pomocy.

Znalezione stworzenie okazało się być całkiem ruchliwe. Co więcej, postanowiło jasno okazać swoje niezadowolenie wynikające z znalezienia się w obcym miejscu. W dodatku w towarzystwie człowieka!

Ranne zwierzę okazało się być całkiem zwinne i... agresywne!

Zwierzę, uznane przez kobietę za lemura zaraz po znalezieniu się w samochodzie odzyskało siły . Kobieta natychmiast przekonała się, że z całą pewnością nie jest to dobrze znany jej gatunek lemura. Łudząco podobny był jedynie ogon małego sprawcy zamieszania.

Szopiki pręgoogonowe , bo do tego gatunku należało stworzenie zaniesione do auta, bardzo cenią sobie prywatność . Dosadniej mówiąc, dosłownie nie cierpią bliskich konfrontacji z człowiekiem . Dlatego osobnik zamknięty w samochodzie wpadł w szał i w napadzie paniki usiłował się bronić.

Krytycznie zagrożony gatunek zabity przez pędzącego rowerzystę. Choć wygląda uroczo, mało kto o nim pamięta

Ucieczka była jedyną rozsądną opcją

Kobieta nie miała wyjścia, w trosce o własne bezpieczeństwo, musiała natychmiast uciec z własnego pojazdu. Na szczęście zabrała ze sobą telefon komórkowy. Nie wiedząc co począć w takiej sytuacji, zadzwoniła po profesjonalną pomoc.

Lokalna policja potraktowała sprawę poważnie i jak najszybciej znalazła się na miejscu zamieszania . Oficer ostrożnie przeniósł zwierzę do klatki. Następnie szopik został przetransportowany do placówki zajmującej się leczeniem dzikich zwierząt.

W związku z płochliwym usposobieniem tego gatunku, spotkanie to było na prawdę wyjątkowe. Na szczęście nikomu nic się nie stało a szopik dzięki reakcji kobiety uzyskał profesjonalną pomoc.

Pomagajmy, ale róbmy to mądrze

Ta historia pokazuje, że warto pomagać dzikim zwierzętom. Jednocześnie jest przestrogą by robić to w rozsądny sposób. Pamiętajmy, że zwierzęta znalezione na drodze, pomimo naszych szczerych chęci ulżenia im w cierpieniach, mogą nie być zadowolone z naszego towarzystwa.

W tego typu sytuacjach najlepiej o zdarzeniu poinformować lokalne służby bezpieczeństwa lub instytucje profesjonalnie zajmujące się leczeniem dzikich zwierząt . Ludzie pracujący tam doradzą co zrobić aby podjęte działania były bezpieczne zarówno dla zwierzęcia, jak i dla człowieka.

Źródło: https://wydarzenia.interia.pl/, https://www.facebook.com/SanAntonioACS

Kotka walczyła o przetrwanie na ulicy. Wzruszające, co zrobiła, kiedy zrozumiała, że koszmar się skończył
Influencerka była przekonana, że kupiła pomeraniana. Z psa jednak wyrosło coś zupełnie innego, "Okłamali mnie"
Obserwuj nas w
autor
Joanna Kowalska

Absolwentka Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Technik weterynarii oraz zootechnik ze specjalizacją żywienia zwierząt gospodarskich. Prywatnie fanka ryb, aranżowania akwariów i nurkowania. 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz do mnie na mail: joanna.kowalska@iberion.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy