Czy Polska zmienia się w krainę węży? Groźny pyton buszuje w Katowicach, tymczasem w Poznaniu pewien mężczyzn stanął oko w oko... z nie wiadomo czym.
Wszystko zaczęło się od zdjęcia, przesłanego do redakcji Głosu Wielkopolskiego. Przedstawia mężczyznę, trzymające w szczypcach sporych rozmiarów węża. Gad jest żywy i wyraźnie nie podoba mu się ta sytuacja.
Weterynarze biją na alarm, wykryto przypadki groźnej choroby. Nawet domowe pupile nie są bezpieczne
CZYTAJ DALEJZdjęcie poruszyło internautów
Mężczyzna brał się właśnie do koszenia trawy na posesji w środku Poznania. Nagle spod kosiarki coś wystrzeliło na bok. Poznaniak ledwo powstrzymał krzyk grozy - to był duży wąż!
W Polsce węże należą do rzadkości, a tym bardziej w centrach dużych miast. Mimo to mężczyzna nie spanikował, lecz szybko podbiegł do gada i złapał go szczypcami ogrodowymi.
Zdjęcie, opublikowane na Facebooku Głosu Wielkopolskiego, zrobiło sporo zamieszania w Sieci. Internauci spierali się, do jakiego gatunku należy wąż. Czy to kolejny pyton, który uciekł komuś z terrarium? Czy raczej jakiś lokalny gatunek - ale jakie węże występują w Poznaniu? No i najważniejsze - czy zwierzę jest jadowite i groźne?
Zabójca czy niegroźny gad?
Internauci wymienili wielu kandydatów: trwożnica, gniewosz no i najgroźniejsza, słynna żmija zygzakowata, jedyny jadowity wąż występujący w Polsce.
Ostatecznie jednak przeważyła opinia, że węża zdradzają charakterystyczne plamy z boku głowy i kształt pyska. To najprawdopodobniej poczciwy zaskroniec - wąż stosunkowo pospolity, ale zupełnie niegroźny.
Hipotezę o zaskrońcu potwierdził w rozmowie z Głosem Wielkopolski Bartłomiej Gorzkowski z Egzotarium (działu zwierząt egzotycznych) Schroniska dla Zwierząt w Lublinie.
- To zaskroniec. Te węże nie są groźne i znajdują się pod ochroną. W przypadku napotkania zaskrońca najlepiej go zostawić w spokoju. Jeśli węża znajdziemy w terenie zamieszkałym, po którym kręcą się psy i koty, można go ostrożnie przenieść gdzieś pod las, by nie został zagryziony - mówi ekspert.
W ten sposób wąż z Poznania okazał się niegroźnym gadem, choć dość sporym i spotkanie go nagle w czasie koszenia trawy musiało być dość niepokojącym przeżyciem. Dalsze losy węża nie są znane. Mamy nadzieję, że trafił na łono przyrody poza granicami miasta.
Obejrzyj zdjęcie, które wzbudziło spory w Sieci:
Źródło: Facebook.com @GlosWielkopolski
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected] Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!