Mężczyzna ruszył na pomoc ofiarom pożaru. Jednak to nie człowiekowi pomógł najpierw
Do niezwykłych wydarzeń doszło w Mysłowicach. Historia jest jak z filmu: tragedia, bohaterstwo i wzruszające dobro, okazane w najcięższych chwilach.
Na mysłowickim osiedlu Flagówka wybuchł pożar. Ogień rozprzestrzenił się szybko. Wstrząsające zdjęcia ukazują, jak płomienie biją z mieszkania na trzecim piętrze i ogarniają balkon, otoczone chmurą czarnego dymu.
Bohater wdrapał się na balkon poniżej pożaru
Na balkon wypadł 22-letni mężczyzna, przyjezdny z Libiąża. Zaczął krzyczeć o pomoc. Jak rzadko w takich przypadkach, nie musiał długo czekać.
Dołem przechodził akurat Zbigniew Czernikowski, który wyszedł na spacer z dziewczyną. Gdy tylko usłyszał krzyki o ratunek, natychmiast pognał pod płonący blok.
- Wdrapał się na balkon na drugim piętrze - opowiada jedna z mieszkanek Flagówki portalowi Przelom.pl - Chciał pomóc zejść temu chłopakowi z płonącego mieszkania. Ale tamten, zamiast samemu schodzić, wcisnął swemu wybawcy do rąk pieska!
Najpierw uratował pieska!
Pierwszą żywą istotą, jaką Zbigniew Czernikowski uratował tamtego dnia, był piesek, należący do lokatora płonącego mieszkania. Dopiero, gdy zwierzątko było już bezpieczne, pan Zbigniew pomógł zejść z balkonu jego właścicielowi.
Chwilę później strop balkonu zawalił się. Gdyby nie ratunek ze strony pana Zbigniewa, młody Libiążanin mógłby już nie żyć.
- Jesteśmy dumni z mysłowiczanina, Zbysia Czernikowskiego, który uratował mieszkańca Libiąża i jego pieska z pożaru mieszkania! - czytamy na oficjalnym profilu Mysłowic na Facebooku. - Ta fantastyczna i bohaterska postawa zasługuje na godne uhonorowanie!
I rzeczywiście, radna z Libiąża, Agnieszka Siuda, zawnioskowała do prezydenta Mysłowic o nadanie Zbigniewowi Czernikowskiemu honorowego odznaczenia.
Trwa też zbiórka pieniędzy na pomoc dla pogorzelców z Mysłowic. Można ją wesprzeć, klikając tutaj.
Źródło: Przelom.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Wstrząsająca akcja obrońców zwierząt. Lisek sam przyszedł po pomoc, trwa walka o jego życie
Tragedia w Chrzanowie. Piesek zagryziony przez rottweilera, karą tylko mandat
Poznali się jeszcze w szkole, spotkał ich tragiczny koniec. Ich poświęcenie komentuje cały świat