Maleńka chihuahua dosłownie spadła z nieba. Cudem uciekła ze szponów jastrzębia
Szczeniak rasy chihuahua dokonał z pozoru niemożliwej ucieczki ze szponów jastrzębia. Maluch wyrwał się drapieżnikowi i spadł z nieba, a jego krzyki usłyszeli robotnicy pobliskiej budowy. Na pamiątkę niezwykłego zdarzenia czworonóg otrzymał unikalne imię.
Pewnego dnia w Austin w stanie Teksas dwóch robotników budowlanych usłyszało odgłosy przypominające skomlenie szczenięcia. Pomimo przeprowadzenia inspekcji terenu, zwierzęcia nigdzie nie można było znaleźć. Wtem zdali sobie sprawę, że dźwięki dobiegają z przestworzy.
Jastrząb porwał szczenię, ważyło tylko 0,5 kilograma
Pracownicy ujrzeli, że na niebie wznosi się jastrząb trzymający w szponach maleńkiego szczeniaczka i natychmiast alarm. Drapieżnik prawdopodobnie spłoszył się na skutek wrzasków i wypuścił swoją zdobycz.
Mężczyźni natychmiast podnieśli zwierzaka z ziemi i czym prędzej skierowali się do kliniki weterynaryjnej. Być może wydaje się to nieprawdopodobne, ale maleństwo nie tylko przeżyło upadek, ale wyszło z niego bez większych obrażeń. Nie miał złamanej choćby jednej kosteczki!
Lindsay Riddick, weterynarz, która opiekowała się szczeniakiem, powiedziała w rozmowie z "KVUE", że zarówno pracownicy kliniki, jak i robotnicy budowlani, są zachwyceni tym, że pies przeżył. Porwanie przez ptaka zakończyło się na kilku niegroźnych zadrapaniach na głowie i klatce piersiowej.
Cudowny zwierzak, który szybował w przestworzach
Około siedmiotygodniowy szczeniak został przebadany, lecz czytnik mikrochipów wykazał, że zwierzę nie zostało oznakowane. Skoro tożsamość właścicieli pozostała nieznana, maluch został przeniesiony do schroniska Austin Animal Center. Ze względu na swój młody wiek, wkrótce potem został przekazany pod opiekę rodziny Renee Bonifay Keyes, doświadczonej wolontariuszki z Austin.
Jak można się domyślić, historia małego pieska chihuahua wzbudziła ogromne emocje i stała się sąsiedzką anegdotą. Dziś wszyscy znają go jako Tony Hawk. Jeśli zastanawiacie się, dlaczego maluszek dostał takie, a nie inne imię, spieszymy z wyjaśnieniem.
Okazuje się, że przybrani opiekunowie nazwali szczeniaka po amerykańskim deskorolkowcu, którego nazwisko oznacza w języku polskim jastrzębia. Pomimo mrożących krew w żyłach doświadczeń małemu Tony;emu dopisuje humor, a chętnych do jego adopcji nie brakuje.
- Ponieważ ma dopiero siedem tygodni, czeka go jeszcze kilka tygodni pod opieką rodziny zastępczej, zanim dorośnie do adopcji. Zadbamy o to, by nie brakowało mu miłości i socjalizacji, a kiedy przyjdzie odpowiedni czas, wybiorę dla niego idealny dom - zapewnia Renee Keyes.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: dailymail.co.uk
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Znaleziono w liściach hibernujące zwierzątko. Zdjęcie wywołało zachwyt, „Sama słodycz"
Pies Adama Konkola zastrzelony. Wyznaczono nagrodę za pomoc w ustaleniu sprawcy
Młoda kotka dorasta i dostaje pierwszą ruję. Wkrótce potem kończy na ulicy