Makabryczne sceny na polskiej wsi. Na posesji pod Toruniem znaleziono martwe i chore zwierzęta
Nowe fakty dotyczące sprawy dziesiątek chorych i martwych zwierząt znalezionych w gospodarstwie pod Toruniem wyszły na światło dzienne. Na posesji należącej do 76-letniej pani Zofii odnaleziono wychudzone, głodne i skrajnie zaniedbane zwierzęta. Starsza kobieta nie jest w stanie zapewnić im odpowiedniej opieki.
Niewyobrażalny dramat rozgrywał się w miejscowości Czarne Błoto (powiat toruński). W listopadzie minionego roku członkowie Toruńskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami odnaleźli na posesji bliżej nieokreśloną liczbę psów, w każdym możliwym typie i wielkości oraz trzy koty i krowę. Ich fatalny stan zdrowia wzbudził w aktywistach wielkie obawy.
Druzgocący obraz polskiej wsi
- Psy biegają samopas po wsi i okolicznych lasach. Ich kontakt z człowiekiem jest minimalny, żeby nie powiedzieć, że żaden - relacjonują we wpisie na Facebooku. - Zwierzęta są zdziczałe, żywią się odpadkami, polują, ograbiają z resztek okoliczną fermę kurcząt. Tym samym stanowią spore zagrożenie dla mieszkańców.
Populacja bezdomnych zwierząt przebywających na nieogrodzonej działce stale się powiększa. Psy nie są ani sterylizowane, ani szczepione, dlatego można je zaliczyć do grupy potencjalnych nosicieli groźnych chorób.
Wskutek nieleczonych infekcji i dolegliwości i chorób zakaźnych część nowo narodzonych szczeniąt nie przeżyła. Ich ciała znaleziono na podwórku.
Sprawa ciągnie się latami
Członkowie Toruńskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami tłumaczą, że problem narastał latami. Pierwsze interwencje miały miejsce bowiem już w 2014 roku. Po wielu próbach rozwiązania coraz bardziej dramatycznej sytuacji, zdecydowali się w końcu na radykalne kroki prawne.
W sprawę została zaangażowana gmina, której zadaniem było zabezpieczenie bezdomnych zwierząt. Jan Surdyka, wójt gminy Zławieś Wielka odniósł się do skandalicznego przypadku zaniedbania zwierząt domowych i gospodarskich, tłumacząc, że 76-letnia Zofia odrzuca propozycje udzielenia wsparcia zwierzętom.
- Wkraczaliśmy tam z policją i innymi służbami wiele razy. Ta kobieta jest niereformowalna, odmawia każdej pomocy, daliśmy jej meble, zrobiliśmy boksy dla psów i krów, proponowaliśmy badania lekarskie. Wszystko na nic. Sąsiedzi cały czas się skarzą - czytamy na stronie "DDToruń".
Sprawą zajęła się prokuratura
Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód po doniesieniu o możliwości popełnienia przestępstwa rozpoczęła śledztwo, w wyniku którego 76-letnia kobieta usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzętami. Do tej pory nie była karana. Nie przyznaje się do winy.
- Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest bardzo trudna i nie rozwiąże się natychmiast, dołożymy jednak wszelkich starać, żeby jak najszybciej ją zakończyć i skrócić cierpienie zwierząt. - napisali inspektorzy. - Nie będziemy opisywać co zastaliśmy podczas kontroli i próby zabezpieczenia zwierząt – niech przemówi za nas dokumentacja fotograficzna sporządzona na miejscu - czytamy na Facebooku.
Zobacz zdjęcia:
Dołącz do swiatzwierzat.pl
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Smutne wieści z Wielkiej Brytanii. Królowa Elżbieta II straciła jednego z psów
Dwa psy uwięzione w pustym domu. Egzystowały w skandalicznych warunkach
Zdziczała kotka nie pozwalała się nikomu dotknąć. Wtedy do akcji wkracza labrador