Locha ukradła dziecku tornister. Świadkowie od razu zareagowali
Do groźnego spotkania z dzikami doszło na przystanku podczas czekania na przyjazd szkolnego autobusu. Sprytna locha ze stadem młodych warchlaków zakradła się i porwała dziecku tornister. Zwierzę chciało w ten sposób zdobyć łatwo dostępny pokarm. Zdarzenie mogło zakończyć się tragicznie dla niczego nieświadomych ludzi, którzy pośpieszyli z pomocą.
Dzikie zwierzęta w miastach
Dziki przechadzające się ulicami miast, buszujące w parkach czy przewracające śmietniki stały się niemal codziennym widokiem w wielu metropoliach. Coś, co jeszcze niedawno mogło wywoływać sensację, teraz stało się normą. Rozrastające się miasta zajmują coraz więcej terenów zielony, które były ich naturalnym środowiskiem do życia. W wyniku tego zwierzęta muszą przystosować się do nowych warunków i często szukają pożywienia na bardziej zurbanizowanych obszarach.
Pewna kobieta czekała wraz ze swoim synem na przystanku na autobus. Nic nie zapowiadało spotkania z groźnymi dzikimi zwierzętami w środku dnia. Niespodziewanie z zarośli wyłoniła się locha z młodymi. W mgnieniu oka porwała dziecku plecak, licząc, że znajdzie w nim niezjedzone przez chłopca drugie śniadanie. Z pomocą pośpieszyli przejeżdżający kierowcy.
Weterynarz pokazał zdjęcie kota z gabinetu. Jego mina mówi sama za siebie Godzinami sprawdzał, kto nie sprzątnął psiej kupy z jego podjazdu. Zemścił sięDziki porwały dziecku plecak
Na zamieszczonym w sieci nagraniu możemy zobaczyć, jak locha próbuje siłą rozerwać plecak, aby wysypać jego zawartość. Dzikie zwierzęta były nieprzejęte bliską obecnością ludzi. Kobieta wraz z synem czekała, aż dziki zostawią porwaną zdobycz i odejdą. Kierowcy, którzy widzieli, co się dzieje, postanowili zostać bohaterami.
Przejeżdżający mężczyzna zatrzymał samochód i odebrał dzikom plecak, ryzykując zdrowiem, a nawet życiem - możemy przeczytać w opisie udostępnionego filmu ze zdarzenia.
Pierwszy kierowca próbował siłą wyszarpać plecak z pyska lochy. Drugi, który zatrzymał się, aby mu pomóc, wydawał z siebie głośne dźwięki po to, aby przestraszyć dzikie zwierzęta. Choć na nagraniu możemy dostrzec pochwałę dla odważnych bohaterów, w sieci rozpętała się ogromna dyskusja na temat ich zachowania. Przestraszona matka w obronie warchlaków mogła zaatakować i pokiereszować nie tylko osaczających ją mężczyzn, ale również kobietę z dzieckiem.
- “Raczej lekkomyślność niż odwaga”,
- “Odwagę? Gość miał więcej szczęścia niż rozumu”,
- “Gdyby locha uznała to za atak na młode, to ciekawe, jaki by był wtedy odważny”.
Jak zachować się podczas spotkania z dzikiem?
Spotkanie z dzikami nie musi być groźne dla człowieka. Wiele zależy od naszego zachowania. Stworzenia zazwyczaj, jeśli nie zostaną przez nas zmuszone, nie podejmują ataku, a wybierają drogę ucieczki.
W przypadku spotkania z dzikiem, człowiek, jeśli nie został przez niego zauważony, nie powinien wykonywać gwałtownych ruchów, lecz spokojnie się oddalić. Nie płoszyć i nie straszyć, ale także nie panikować - możemy przeczytać w komunikacie wystosowanym przez Lasy Państwowe.
Nie możemy zapominać, że choć zdarzenie miało miejsce w środku miasta, to nadal mamy do czynienia z dzikimi zwierzętami. Rozzłoszczone i czujące zagrożenie dziki potrafią poważnie poturbować człowieka. Szczególnie groźne może być spotkanie lochy z młodymi. Matka w obronie potomstwa nie zawaha się użyć całej swojej siły, aby przepłoszyć intruza, który może zagrażać jej dzieciom.