Leszek Miller krytyczny wobec słów papieża. „Psy i koty nie dają na tacę”
Leszek Miller skrytykował papieża Franciszka za niedawną wypowiedź o bezdzietnych parach. Głowa Stolicy Apostolskiej stwierdziła, że osoby, które zamiast dzieci, wolą opiekować się zwierzętami, są egoistyczne i "brakuje im czegoś podstawowego". Zdaniem polskiego polityka problem leży gdzie indziej.
Papież krytykuje pary wybierające zwierzęta, zamiast dzieci
Podczas środowego nabożeństwa w Watykanie papież Franciszek zwrócił się do osób, które poprzestają na "tylko" jednym dziecku lub nie chcą mieć ich wcale. Zwierzchnik Kościoła katolickiego ubolewał nad faktem, że coraz mniej osób decyduje się na adopcję zwierząt domowych, niżby sprowadzenie potomstwa na świat. Doszedł do wniosku, że koty i psy zastępują dzieci.
- To zaprzeczenie ojcostwa lub macierzyństwa umniejsza nas, odbiera nam człowieczeństwo. I w ten sposób cywilizacja starzeje się i pozbawiona człowieczeństwa, bo traci bogactwo ojcostwa i macierzyństwa – mówił podczas audiencji.
Słowa papieża wywołały oburzenie, co można zaobserwować choćby po setkach krytycznych wypowiedzi w sekcji komentarzy pod naszym artykułem. Internauci argumentowali przeciwko stanowisku papieża, zaznaczając m.in., że biskup Rzymu nie powinien uciekać się do generalizacji osób bezdzietnych. Jednocześnie zauważono, że osoby starające się o dzieci nie mogą liczyć na wystarczające wsparcie finansowe ze strony państwa. Nie zabrakło przy tym głosów o potępianiu wykonywania zabiegów zapłodnienia in vitro przez Kościół.
- Najgorsze w tym, co powiedział, jest to, że neguje adopcje zwierząt. To straszne. Zwierzęta to boskie stworzenia przecież, są równie ważne jak ludzie... - zauważa jedna z komentujących osób.
Leszek Miller odniósł się do słów papieża
Były premier, a obecnie europoseł Leszek Miller także nie kryje oburzenia niedawną wypowiedzią papieża Franciszka. We wpisie na Twitterze zwraca uwagę na powiązany temat, który przez wiele lat był zatajany i pomijany w dyskursie publicznym.
- Papież Franciszek krytykuje bezdzietne pary, które zamiast dzieci mają zwierzęta. To pewnie jest spory problem, bo psy i koty nie dają na tacę, ale może warto się zastanowić, dlaczego tak się dzieje. Może księża zaczną się przyznawać do swoich dzieci, to statystyki wzrosną - skomentował Miller.
Ciekawostką jest, iż polityk o lewicowych poglądach od wielu lat pała wielką miłością do psów konkretnej rasy. Mowa o yorkshire terrier, pieskach o niepozornej budowie i niewinnym wyglądzie, ale za to dużym temperamencie i intelekcie. Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci opiekował się psem o imieniu Terry, który odszedł w 2019 roku, a obecnie nad suczką Lolą, która jest urodzinowym prezentem od jego córki.
- To dość duże yorki, ważą po 6 kilogramów. Kocham te zwierzęta, bo są bardzo mądre i ciepłe - opowiadał o swoim piesku w tvp.info.
Zobacz wpis i zdjęcie:
Papież Franciszek krytykuje bezdzietne pary, które zamiast dzieci mają zwierzęta. To pewnie jest spory problem bo psy i koty nie dają na tace, ale może warto się zastanowić dlaczego tak się dzieje. Może księża zaczną się przyznawać do swoich dzieci to statystyki wzrosną.
— Leszek Miller (@LeszekMiller) January 7, 2022
Pies to wyjątkowe zwierzę z którym wymieniamy się kawałkiem duszy. Moja Lola. pic.twitter.com/6j07RiG1jP
— Leszek Miller (@LeszekMiller) July 2, 2020
Źródło: swiatzwierzat, natemat.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Na świat przyszło jaguarundi dotknięte albinizmem. To pierwszy przypadek w Kolumbii
Bułgarzy ratują migrujące bociany, które zaskoczyła zima. Otworzyli swoje domy i serca
Dlaczego Maltańczyk jest tak często wybierany przez Polaków?