Ktoś wyrzucił do śmietnika martwego kota. Jest apel: „Rozejrzyjcie się po sąsiadach"
Mrożący krew w żyłach obraz na jednym z osiedli w Bełchatowie. W jednym z ulicznych koszy, pośród niedopałków papierosów i puszek po piwie, znaleziono martwego kota. Aby zwrócić uwagę społeczeństwa na temat traktowania zwierząt, zdjęciem podzielono się na Facebooku.
Na osiedlu Okrzei w pobliżu bełchatowskiego Sądu Rejonowego dokonano wstrząsającego odkrycia. W śmietniku znaleziono martwego kota. Dotychczas nie ustalono, czy zwierzę zmarło z przyczyn naturalnych. Ponadto, nie wiadomo, czy miało właściciela.
Martwy kot wyrzucony do ulicznego śmietnika
Przedstawicielka lokalnej fundacji prozwierzęcej postanowiła nagłośnić sprawę w mediach społecznościowych. Publikując drastyczne zdjęcie na Facebooku, zwróciła się z apelem do właścicieli domowych pupili (i nie tylko) o większą empatię dla naszych braci mniejszych.
- Możliwe że to któryś kot wolno żyjący w tamtej okolicy lub czyjś wychodzący. Nawet jeżeli został potrącony i nie żył, to nie zasłużył na wyrzucenie do śmieci - napisała Marta Matuszewska, prezeska fundacji Kocia Klitka na Facebooku w emocjonalnym poście i dodała. - Jakim zwyrodnialcem trzeba być by pozbywać się w ten sposób swojego pupila?
To nie jedyne makabryczne znalezisko
Jak przekazuje prezes fundacji "Kocia Klitka", to nie jedyny przykład rażącego braku empatii względem czworonożnych przyjaciół człowieka. Tego samego dnia znaleziono również rozczłonkowane zwłoki owczarka w worku porzucone na terenie miasta.
Co więcej, Matuszewka przekonuje, iż w okolicy bardzo często dochodzi do potrąceń zwierząt. W odpowiedzi na komentarz jednego z internautów podkreśla, że obowiązkiem każdego obywatela jest udzielenie pomocy rannym, a nawet martwym stworzeniom.
- Jeżeli nie żyje to ściągamy na pobocze i informujemy służby miejskie. Firma odpowiadająca za utylizację zwłoki zabiera. A czy gdyby zginął człowiek też byś wrzucił go do kosza na śmieci? - odpisała prezeska fundacji. - Tłumaczenie że chodzą rodzice z dziećmi jest bezsensowne. Nie raz się przekonałam że to właśnie dzieci reagują na krzywdę zwierząt a rodzice udają że nie widzą. Niejednokrotnie osobiście ściągam rozjechane zwłoki zwierząt z ulicy. Układam na poboczu i powiadamiam służby - podkreśla przedstawicielka bełchatowskiej fundacji prozwierzęcej.
Przypominamy, że uważność społeczna jest siłą napędzającą zmiany. Warto zachować ostrożność i reagować w każdym przypadku - czy to wtedy, gdy zauważymy błąkające się zwierzę, czy kiedy dostrzeżemy, że pupil sąsiadów zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach.
Zobacz zdjęcie:
Źródło: Fundacja Kocia Klitka
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Chwile grozy w Tatrzańskim Parku Narodowym. Konie z dorożką uciekły woźnicy
Kaczątka myślą, że szczeniak jest ich mamą. Nagranie rozczula ludzi z całego świata
Stołeczny ratusz wydał ostrzeżenie ws. wścieklizny. Tak źle nie było od lat