Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > "Najczęstszą wymówką do pozbycia się królika jest alergia". Króliki najczęściej porzucanymi zwierzętami po psach i kotach
Ewa Nalepa
Ewa Nalepa 22.01.2021 01:00

"Najczęstszą wymówką do pozbycia się królika jest alergia". Króliki najczęściej porzucanymi zwierzętami po psach i kotach

Królik
Facebook/ Stowarzyszenie Pomocy Królikom - Uszate Serca Warszawy

Dokładnie w roku 2004 powstało w Polsce Stowarzyszenie Pomocy Królikom. To była pierwsza inicjatywa w naszym kraju, której celem było zapobieganie bezdomności tych czworonogów. Po dzień dzisiejszy powstało około pięciu kolejnych stowarzyszeń, natomiast SPK na tę chwilę już objęło swoimi działaniami praktycznie całą Polskę. O tym, w jaki sposób zapobiega się bezdomności królików, opowiedziała nam Magdalena Supińska, lekarka weterynarii specjalizuje się w leczeniu małych zwierząt, która jest jednym z czterech członków warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pomocy Królikom – Uszate Serca Warszawy.

Skąd problem bezdomnych królików?

Członkowie stowarzyszenia zajmują się szeroko pojętą pomocą dla królików, zaczynając od przyjmowania pod swoje skrzydła bezdomnych czworonogów. Są to zwierzaki, które niechciane trafiają na ulice, są porzucane w lecznicach przez właścicieli, których nie stać na leczenie albo są odbierane interwencyjnie ze złych warunków.

- Króliki, które do nas trafiają, trzymane są w domach tymczasowych lub w naszych centrach adopcyjnych w kilku polskich miastach. Głównie zajmujemy się opieką nad porzuconymi królikami, szukamy im nowych domów, opłacamy leczenie i wyżywienie. Zdarzają się też osoby, które do nas piszą z różnymi problemami ze swoimi królikami. Staramy się im wtedy doradzać, co należy zrobić – mówi nam Magdalena Supińska, członkini Stowarzyszenia Pomocy Królikom.

- By sobie wyobrazić, jak duży jest problem bezdomności królików, po pierwsze trzeba wziąć pod uwagę, że te czworonogi są trzecim (zaraz po psach i kotach) najczęściej utrzymywanym gatunkiem w domach jako zwierzęta towarzyszące na całym świecie. Tego jednak nie widać na pierwszy rzut oka, bo królików nie wyprowadza się na spacery. Sporo osób trzyma je zamknięte w klatkach i czasami ciężko się zorientować, że w danym domu w ogóle jest królik. Jednak są to bardzo często utrzymywane zwierzęta i dlatego równie często zdarza się, że są one porzucane - wyjaśnia lekarka weterynarii.

W Warszawie znajduje się obecnie 18 królików pod opieką Uszatych Serc Warszawy. W zeszłym roku było ich 88, a dwa lata temu 98! Warto podkreślić, że mówimy tutaj tylko o stolicy.  W całym Stowarzyszeniu Pomocy Królikom tych zwierząt w ciągu roku bywa wielokrotnie więcej. Dodajmy do tego jeszcze kolejne organizacje w kraju, gdyż SPK nie jest jedyną. Z tego może się uzbierać nawet kilka tysięcy zwierząt.

- Najczęstszą wymówką do pozbycia się królika jest „alergia”, którą od dłuższego czasu ma cała Polska. Co ciekawe, ta „alergia” uaktywnia się zazwyczaj wtedy, kiedy królik kupiony na gwiazdkę, wiosną zaczyna dojrzewać płciowo i znaczyć teren. W tej chwili szykujemy się na wiosenny boom bezdomnych królików, choć i tak przez cały czas kilka osób w tygodniu do nas pisze, że chce oddać swojego zwierzaka. Niestety nie jesteśmy w stanie przyjmować wszystkich uszatych czworonogów, a szczególnie tych prywatnych, ponieważ jest całe mnóstwo porzuconych królików, które nie mają się gdzie podziać i im pomoc jest najpotrzebniejsza - wyjaśnia Supińska.

Zapobieganie bezdomności królików

Podobnie jak u psów i kotów, to tak samo w przypadku królików niezmiernie ważna jest ich kastracja. Dzięki niej można uniknąć długiej listy problemów, przez które później zwierzaki tracą dach nad głową. Po pierwsze, mowa o problemach zdrowotnych, których leczenie jest niezwykle drogie, po drugie są to niemałe problemy behawioralne. Najczęściej sama kastracja spowoduje rozwiązanie zdecydowanej większości takich kłopotów. Co dokładniej daje?

- Samice tych czworonogów muszą być kastrowane, ponieważ po 5 czy 6 roku życia zdecydowana większość królic ma nowotwory macicy. W większości przypadków są one złośliwe i dają przerzuty. Kastracja wykonana w wieku 6-8 miesięcy zapobiegnie temu problemowi. Z kolei u samców kastracja jest zalecana ze względów behawioralnych, dlatego że te króliki są silnie terytorialne. Niekastrowane samce znaczą teren moczem, który pachnie intensywnie i nieprzyjemnie. Poza tym niekastrowane króliki potrafią być wrogo i nieufnie nastawione wobec opiekuna - zdradza nam lekarz weterynarii Supińska.

- Bardzo ważnym jest też to, że są to zwierzęta stadne i potrzebują towarzystwa innych przedstawicieli swojego gatunku. Dlatego też powinno się mieć chociaż dwa króliki i bez względu na płeć muszą to być dwa kastrowane zwierzaki. Niekastrowane króliki tej samej płci są niezwykle agresywne wobec siebie nawzajem (zwłaszcza dwie samice), a z kolei para płci przeciwnej lada chwila zamieni się w niemałe stado, które równie szybko zacznie być dość uciążliwe.

Zanim się zdecydujemy na zakup królika, dobrze jest wiedzieć, ile żyją zwierzęta. Miniaturki dożywają średnio 9-12 lat, a to jest dużo więcej niż w przypadku gryzoni, które żyją góra 3 lata, a czasem tylko rok. Rasy hodowlane dużych królików żyją trochę krócej od miniaturek, ale one też są często trzymane w domach ze względu na sympatyczny charakter i przyjacielskie nastawienie.

A jak zaadoptować królika ze Stowarzyszenia Pomocy Królikom? Procedura adopcyjna wbrew pozorom nie jest taka straszna. Na początku trzeba wypełnić formularz adopcyjny, w którym trzeba podać swoje dane i informacje, skąd dana osoba wie o Stowarzyszeniu, czym zamierza karmić królika, jak chce go utrzymywać itd. Chodzi tu przede wszystkim o sprawdzenie wiedzy przyszłego opiekuna, by po prostu nie zrobił przypadkiem krzywdy zwierzakowi.

- Po wypełnieniu formularza i wstępnej weryfikacji chętnej osoby, musi odbyć się rozmowa przedadopcyjna. Zazwyczaj staramy się przy tym zobaczyć, jak będzie wyglądało miejsce, w którym królik miałby mieszkać. Opowiadamy wtedy także absolutnie o wszystkim, co opiekun powinien wiedzieć o swoim nowym pupilu, jakie są wymogi utrzymania, koszty leczenia, itd. I wtedy jeżeli nadal obie strony będą zainteresowane, a rozmowa przebiegnie pomyślnie, to umawiamy się na podpisanie umowy i przekazanie zwierzaka - mówi członkini Stowarzyszenia Pomocy Królikom.

Zobacz zdjęcia: