Kotek Lulek uległ okropnemu wypadkowi. Niestety, nie udało się go uratować
Tuż przed północą w mediach społecznościowych pojawiła się wyjątkowo smutna informacja. Dopiero co uratowany kotek nagle odszedł. Chociaż maleństwo przeszło przez rozdrabniacz odpadów i cudem uniknął obrażeń, przegrało nierówną walkę z chorobą.
Przed kilkoma dniami pracownicy schroniska dla zwierząt w Gnieźnie poinformowali na mediach społecznościowych o okolicznościach nieprawdopodobnego zdarzenia. W Zakładzie Zagospodarowania Odpadów w Lulkowie z jednej z reklamówek zaczął dobiegać przeraźliwy płacz. Jak się okazało, w środku znajdował się mały kotek.
Kotek przyjechał do sortowni śmieci w reklamówce
Mruczek o czarnym futerku prawdopodobnie został wyrzucony przez byłego właściciela do śmietnika, skąd razem z odpadami trafił do zakładu utylizacyjnego. Wyłącznie cud uratował go przed niewyobrażalnie bolesną śmiercią. - Koteczek był w reklamówce i tylko cudem przeszedł przez rozdrabniarkę by trafić na taśmę, na której jego przeraźliwy płacz usłyszeli pracownicy zakładu - czytamy na fanpage'u schroniska.
Zaalarmowani pracownicy ZZO nie pozostali obojętni na lament zwierzęcia. Natychmiast przerwali pracę, udzielili maluchowi pierwszej pomocy, a następnie skontaktowali się z odpowiednimi służbami. Wkrótce potem kotek został zawieziony do pobliskiego schroniska.
Wówczas maleństwo było przeraźliwie chude, odwodnione, brudne i mokre. Co gorsza, cierpiało z powodu hipotermii. Po szybkiej kąpieli zostało opatulone kocami i podłączone do kroplówki. Niedługo potem zaczęło nawet samodzielnie jeść.
"Żegnaj i proszę wybacz"
Wszyscy wierzyli, że akcja ratunkowa oraz intensywne leczenie powiedzie się, a maluch wkrótce znajdzie nowy, kochający dom. Tak się jednak nie stało.
Jak dowiadujemy się z najnowszego wpisu schroniska w Gnieźnie, czwartkowego wieczora stan zdrowia kotka uległ nagłemu pogorszeniu. Po krótkim czasie jego serce zabiło po raz ostatni.
- Lulek odszedł dziś wieczorem tak nagle, tak cichutko, bezszelestnie... Pomimo woli walki jego wyniszczone ciałko przegrało z poważną infekcją... Jesteśmy pogrążeni w smutku - informują z przykrością pracownicy schroniska.
Żegnaj, Lulku. Przykro nam, że tak jak wiele innych stworzeń, cierpiących wskutek niekontrolowanego rozrodu, zostałeś potraktowany przez człowieka jak przedmiot i skrzywdzony w najgorszy możliwy sposób.
Zobacz nagranie i zdjęcia:
Źródło: o2.pl, facebook/schronisko dla zwierząt Gniezno
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Tragiczny finał interwencji obrońców zwierząt w Bolkowie. Zgasło niewinne życie
Nie tylko psy i koty kochają pieszczoty. Krówka uwielbiająca drapanie zachwyciła internautów
Metrowy wąż wygrzewał się w słońcu na zamkniętym osiedlu. Mógł uciec z hodowli