Kot Romeo udowadnia, że wygląd to nie wszystko. Nikt nie chciał go przygarnąć, teraz jest gwiazdą
Na pewno nie raz słyszeliście powiedzenie, które zapewnia, że oprócz wyglądu, dużo bardziej liczy się wnętrze. Doskonałym przykładem na potwierdzenie tych słów może być kot o imieniu Romeo. Rudy mruczek zdecydowanie różni się od innych przedstawicieli swojego gatunku. Jego odmienny wygląd sprawił, że dużo trudniej znaleźć mu kogoś, kto go pokocha.
Kot Romeo jest wyjatkowy
Romeo to uroczy rudzielec, który już jako małe kocię został porzucony i musiał poradzić sobie sam w świecie , gdzie czyhało na niego mnóstwo zagrożeń. Na szczęście trafił na ludzi, którym nie był obojętny jego los. W taki sposób znalazł się w organizacji, która po wyleczeniu go ze wszelkich problemów zdrowotnych, robiła wszystko, co w jej mocy, aby znaleźć mu kochający dom.
Jednakże gołym okiem było widać, że kot różni się wyglądem od pozostałych przedstawicieli swojego gatunku . Wystarczyło spojrzeć na jego pyszczek. Niestety nietypowy wygląd przyczynił się do problemów z adopcją.
Przez jego wygląd, nikt nie chciał go adoptować
Wystarczy jedno spojrzenie na pyszczek kota i od razu widać, że nie wygląda jak u typowego mruczka. Jest wyraźnie zdeformowany, jedno oko jest większe od drugiego, a na dodatek nie są symetryczne . Nikt nie miał wątpliwości, że to właśnie ze względu na to, nikt nie garnie się do adopcji.
Mimo to wystarczyło poznać Romeo, aby natychmiast go pokochać. O tym bardzo szybko przekonali się wszyscy wolontariusze. Kociak za każdym razem, gdy nieopodal niego znajdował się człowiek, robił wszystko, by zwrócić jego uwagę. Tym urzekł cały personel.
Kot ze zdeformowanym pyszczkiem stał się gwiazdą
Traf chciał, że na poruszającą historię Romeo natrafiły znane serwisy internetowe. Opisały ją, a dzięki temu wiele osób dowiedziało się o jego sytuacji. Do organizacji Compassion Animal zaczęły wpływać nie tylko zapytania o stan kotka, ale także datki na leczenie podopiecznych.
Personel podkreśla, że Romeo wprost kocha ludzi i inne zwierzęta. Codziennie rano biegał po wszystkich pomieszczeniach i odwiedzał pozostałych podopiecznych. Teraz jest prawdziwą gwiazdą , a nawet doczekał się własnego profilu na Instagramie.
- Ocenianie zwierzęcia na podstawie jego piękna nie określa, kim ono jest, ale kim ty jesteś - podsumowuje organizacja, z czym trudno się nie zgodzić.
źródło: wamiz.es