Kolejny żubr zastrzelony. Król Puszczy podszedł pod drzwi hotelu, następnego dnia dopadł go myśliwy
Następny żubr poniósł śmierć dlatego, że podszedł za blisko ludzi. Niedawno dwa żubry zostały śmiertelnie potrącone przez wojskową ciężarówkę, co czyni go już trzecim zabitym okazem w tym miesiącu. Tym razem mieszkańca Puszczy Białowieskiej zabito celowo. Zginął, bo zaufał ludziom? Głos w sprawie zabrał m.in. prof. Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży.
Nieplanowana wizyta w Białowieży. Pracownicy hotelu Żubrówka często spotykali żubra przed wejściem
Parę dni temu Hotel Żubrówka w Białowieży opublikował film, na którym pojawia się żubr. Uwiecznione przez kamerę zwierzę, które na mocy Ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. podlega ochronie gatunkowej, podchodzi pod drzwi hotelu. Pracownicy hotelu żartowali, że przyszedł zarezerwować apartament.
Zobaczcie, kto nas ostatnio odwiedził. Chciał zarezerwować Apartament Książęcy, ale niestety był zajęty. Poprosiliśmy, aby wrócił jutro - głosił podpis pod zamieszczonym na Facebooku wideo.
Choć wówczas jeszcze nie przewidywano konsekwencji odwiedzin zwierzęcia, z którego słynie region, niestety tak, jak w przypadku żubrów potrąconych przez ciężarówkę wojskową , cała historia skończyła się dla zwierzęcia tragicznie.
Zwierzę zostało zastrzelone, bo sprawiało ludziom problemy
Za zgodą Inspektoratu Ochrony Środowiska dyrekcja Parku dokonała odstrzału żubra. Do sytuacji odniósł się przyrodnik prof. Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży. W jego ocenie w zaistniałych okolicznościach odstrzał zwierzęcia był bezzasadny.
W Polsce niestety najszybszym sposobem na rozwiązanie konfliktów ze zwierzętami jest odstrzał. Nie dotyczy to tylko żubrów. Jakoś przyzwyczailiśmy się, że w ten sposób rozwiązujemy problemy. Chociaż nawet ustawa mówi, że aby uśmiercić zwierzę ściśle chronione, jakim jest żubr, należy wyczerpać inne rozwiązania - powiedział prof. Rafał Kowalczyk.
Naukowcy sprzeciwiają się temu, żeby uśmiercać zwierzęta z takiego powodu. Przyczyną sięgania po tak radykalne rozwiązania jest problem braku profesjonalnych służb ochrony przyrody , które mogłyby się takimi przypadkami zajmować. Wiedziałyby, co zrobić z takim zwierzęciem, ale też prowadziłyby szereg działań edukacyjnych.
Człowiek kontra zwierzę
Dzikie zwierzęta coraz częściej pojawiają się w miastach. Nie boją się ludzi, często są przez nich wręcz zachęcane poprzez pozostawiony pokarm, stanowiący łatwe do zdobycia źródło pożywienia. Z każdym takim działaniem zwierzęta nabywają odwagi i śmielej wkraczają na zajmowane przez mieszkańców tereny.
Mieszkańcy Białowieży biją na alarm, aby nie uśmiercać zwierząt, których jedyną winą jest to, że weszły w bliższy kontakt z człowiekiem. Tym bardziej należy przypomnieć, że w świetle polskiego prawa żubr jest zwierzęciem chronionym, który już raz znalazł się na skraju wyginięcia.
Źródło: zielona.interia.pl, TOK.FM