Kociaki miały skończyć utopione w rzece. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili
Schronisko dla bezdomnych zwierząt poinformowało o koszmarnym odkryciu nad kanałem elbląskim. Przechodzień dostrzegł mężczyznę, który przymierzał się do wrzucenia worka z nieznaną zawartością wprost do wody. Gdyby nie zareagował, życie straciłyby dwa kocięta.
Aktywiści działający na rzecz ochrony zwierząt zapewne widzieli w życiu tyle zła, że każdy na ich miejscu łudziłby się, że nic nie jest w stanie ich już zaskoczyć. A jednak, zdarzenie z ubiegłego piątku udowadnia, że zachowanie co niektórych ludzi przekracza granice okrucieństwa.
Kociaki miały skończyć na dnie kanału
Jak informują pracownicy schroniska w Elblągu, do siedziby organizacji przyjechał mężczyzna z workiem w ręku. Kiedy pozwolił im zajrzeć do środka, ich oczom ukazały się dwa koty.
Historia związana z odnalezieniem zwierząt wprawia w osłupienie. Okazuje się, że pan przejeżdżający obok kanału elbląskiego zauważył człowieka zatrzymującego się nad rzeką. Osoba ta miała w zamiarze wyrzucić niebieski worek do wody. Aby upewnić się, że jej nikczemny plan się powiedzie, a torba spadnie na samo dno, dla pewności obciążyła ją cegłą.
- Pan zaniepokoił się tym faktem i zatrzymał samochód. Ów ktoś, prawdopodobnie przestraszony, że został nakryty na gorącym uczynku, odjechał z piskiem opon... Pan odwiązał cegłówkę i związany sznurkami na kilka supłów wór, z którego dochodziło miauczenie, przywiózł do nas - relacjonują ratownicy zwierząt na Facebooku. Koty miały ogromne szczęście, że scena poprzedzająca ich utopienie została zauważona przez człowieka o dobrym sercu. Dzięki jego natychmiastowej reakcji trafiły pod profesjonalną opiekę i dziś są w pełni bezpieczne.
Karma zawsze wraca
Pracownicy schroniska nie omieszkali podzielić się refleksją nad zaistniałą sytuacją. W poście w mediach społecznościowych wyrazili wdzięczność panu, który uratował i przywiózł koty do lecznicy, za szlachetny gest, natomiast osobie, która skazała je na pewną śmierć, życzą kary adekwatnej do popełnionego czynu.
- „Człowieku”, który się tego dopuściłeś, oby karma do ciebie wróciła! A bohaterowi, który bez namysłu zatrzymał samochód i uratował te bezbronne stworzenia - po stokroć dziękujemy - oznajmia elbląskie schronisko. Niestety, przypadki porzucania zwierząt domowych to codzienność, z którą muszą mierzyć się pracownicy niemal wszystkich schronisk w Polsce. W wielu placówkach brakuje już miejsca dla nowych podopiecznych. Boksy są przepełnione, a zapasy żywności znikają w mgnieniu oka.
- Mamy już serdecznie dość… Codziennie trafiają do nas skrzywdzone, porzucone zwierzęta. Schroniskowy samochód jest non stop w trasie, a telefony w sprawie bezpańskich, chorych, zabiedzonych psów i kotów się urywają. Nie mamy już miejsca na kolejne zwierzęta. Jesteśmy wyczerpani… - czytamy w poście. Jeśli tylko masz taką możliwość, wspomóż bezpańskie czworonogi darowizną. Wpłaty można dokonać w ciągu kilku sekund. Poniżej podajemy informacje konieczne do wykonania przelewu na rzecz podopiecznych elbląskiego schroniska:
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu, ul. Królewiecka 233; 82-300 Elbląg konto: Bank Millennium 41 1160 2202 0000 0001 2949 7297 BIC/SWIFT: BIGBPLPWXXX PayPal: [email protected]
Zobacz zdjęcie:
Źródło: OTOZ Animals Schronisko w Elblągu
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Kotka leżała na klatce schodowej a obok niej list. Pod kocem skrywała słodką niespodziankę
Weterynarze ostrzegają, chodzi o dokarmienie dzikich zwierząt
Podaruj zwierzętom magię świąt. Ruszyła zbiórka prezentów dla ZOO