Kobieta wypoczywająca na plaży nie zdążyła dojeść pizzy. Została pogryziona przez dzika
Turyści, którzy wybrali się na urlop nad morze, nie spodziewali się takiego wydarzenia. Kobieta wypoczywająca na jednej z włoskich plaż została zaatakowana przez dzika. Zwierzę najprawdopodobniej zwabiła niedojedzona pizza.
Dzikom coraz rzadziej brakuje odwagi, by pchać się w środek europejskich miast w poszukiwaniu pożywienia. Stada wygłodniałych zwierząt buszujące po śmietnikach, plażach i innych miejscach, w których mogą znaleźć resztki jedzenia, to już powszechne zjawisko, które można zaobserwować w wielu miejscach w Polsce. Okazuje się, że mieszkańcy słonecznej Italii także są udręczeni przez te stworzenia.
Dzik pogryzł kobietę, chciał zabrać jej pizzę
Do całego zdarzenia doszło nad morzem w Genui, stolicy regionu Liguria we Włoszech. 57-letnia Rossana Falcone wypoczywała spokojnie na plaży, gdy nagle jej spokój został brutalnie przerwany przez dzikie zwierzę.
Jak podaje lokalny portal Genova Today, turystka leżała na ręczniku. Obok niej znajdowała się karton z resztkami pizzy, której nie skończyła jeść. Wtedy na horyzoncie pojawił się nieproszony gość, który z chęcią skusiłby się na kawałek.
Przestraszona kobieta postanowiła nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów, by przypadkiem nie sprowokował zwierzęcia do ataku. Niestety, i tak została poraniona. - Kiedy zobaczyłam, że zbliża się do mnie dzik, nie ruszałam się, ale ugryzł mnie w rękę. Osoby, które były obok, uciekły. Dzik też odszedł, ale potem wrócił, a ja miałam problemy z zebraniem moich rzeczy - opowiada Falcone, cytowana przez "Genova Today".
Kobieta mocno krwawiła, dlatego na miejsce wezwano karetkę i straż miejską. 57-latka musiała pojechać do szpitala, gdzie przepisano jej antybiotyk. Na tym się jednak nie skończyło. Falcone była zmuszona udać się do kolejnej przychodni, bowiem w pierwszym miejscu nie udało się jej podać szczepionki przeciw wściekliźnie.
Nie lekceważ dzika
Poszkodowana 57-latka opowiedziała, że wróciła potem na plażę z ekipą telewizyjną, by przed kamerą opowiedzieć, co jej się przydarzyło. Falcone zauważa, że lokalne władze nie poczyniły żadnych starań, by zapobiec kolejnym atakom na ludzi ze strony dzikich zwierząt.
– Po tym, co mnie spotkało i co zostało zgłoszone straży miejskiej, nikt nie podjął żadnych działań. Nie wywieszono żadnych ostrzeżeń – podkreśla. – Ludzie bawią się z dzikami i to, co mnie się przydarzyło, może się powtórzyć – dodała.
Dziki to zwierzę często nieobliczalne, a ich obecność w miastach jest coraz bardziej widoczna i problematyczna. Weterynarze przypominają, że wchodzenie w bliski kontakt z dziką zwierzyną może nieść ze sobą poważne konsekwencje - począwszy od pogryzienia, a kończąc na zachorowaniu na wściekliznę czy inną poważną chorobę. Dlatego pod żadnym pozorem nie należy ich dokarmiać - zwierzę zachęcone łatwą zdobyczą będzie wracało w to samo miejsce.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Pies wyciąga łapę do każdego, kto odwiedza schronisko. Nie traci nadziei, że ktoś go adoptuje
Zbrodnia, jakiej nikt się nie spodziewał. Górale zemścili się na psie sąsiadki, powód poraża
Bunt pingwinów w japońskim akwarium. Odmawiają jedzenia tańszych ryb
Źródło: podroze.radiozet.pl
