Kinga Rusin zabrała głos ws. śmierci psa Adama Konkola. „Myśliwi czują się bezkarni"
Kinga Rusin opublikowała na Instagramie wpis nawiązujący do tragedii, jaka spotkała Adama Konkola. Jego pies został zastrzelony przez nieznanego sprawcę. Dziennikarka nagłośniła sprawę. Krytykując zachowanie polskich myśliwych, nie przebierała w słowach.
W sobotę media społecznościowe obiegła smutna wieść o śmierci ukochanego pieska lidera zespołu Łzy. Adam Konkol opublikował emocjonalny wpis , z którego wynika, że szpic miniaturowy o imieniu Misio został zastrzelony z broni myśliwskiej. Zwierzę przez 6 godzin umierało w męczarniach.
Muzyk zobowiązał się przekazać nagrodę pieniężną w wysokości 10 tys. złotych osobie, która wskaże i udowodni, kto zastrzelił czworonoga. Tymczasem sprawę zuchwałego zabójstwa poruszyły polskie gwiazdy, m.in. Ewa Drzyzga, Agnieszka Woźniak-Starak oraz Kinga Rusin.
Kinga Rusin bierze na celownik myśliwskie lobby
Dziennikarka i prezenterka telewizyjna, która przez wiele lat była związana ze stacją TVN, nie kryje swojej niechęci do myśliwskiego lobby. Za pośrednictwem mediów społecznościowych niejednokrotnie krytykowała polskich myśliwych , podkreślając, że współczesne oblicze polowań przyjęło niedopuszczalną formę. Również i tym razem postanowiła zabrać głos ws. zabójstwa niewielkich rozmiarów czworonoga. We wpisie na Instastory zauważyła, iż nieostrożnym myśliwych coraz częściej zdarza się "mylić" domowe pupile z dziką zwierzyną, przez co "stanowią również zagrożenie dla ludzi".
- Do pieska strzelał myśliwy (z broni myśliwskiej Remington). Strzał w brzuch, klasycznie jak w przypadku polowania na lisy (rudy Pomeranian wyglądał jak mały lisek). Piesek umierał w męczarniach przez 6 godzin, jak większość dzikich zwierząt postrzelonych przez myśliwych. Myśliwi w Polsce czują się bezkarni, strzelają do zwierząt nawet tam, gdzie teoretycznie nie mają do tego prawa (w pobliżu domów, a nawet osiedli), strzelają do zwierząt pod ochroną (np. wilków). Myśliwi stanowią również zagrożenie dla ludzi, bo zdarza im się "pomylić" człowieka np. z dzikiem - rozpoczęła wpis dziennikarka.
Dziennikarka wyraża nadzieję, że dzięki wprowadzonym przed trzema latami regulacjom osoba odpowiedzialna za śmierć Misia, a także wielu innych myśliwych narażających życie i zdrowie ludzi, domowych pupili i gatunków objętych ochroną, straci pozwolenie na broń.
- Wszyscy myśliwi, zgodnie z nowelą ustawy o prawie łowieckim z 2018 roku, powinni zostać przebadani psychiatrycznie do 2023 roku (do tej pory przedstawiali zaświadczenie o zdrowiu psychicznym jednorazowo, kiedy ubiegali się o broń). Zgodnie z przewidywaniami Instytutu Analiz Środowiskowych liczba pozwoleń na broń myśliwską może się po tych badaniach zmniejszyć o 40% - kontynuowała Kinga Rusin.
- Ps. Aż trudno sobie wyobrazić, jak muszą cierpieć po takiej strasznej historii dzieci, które straciły ukochanego przyjaciela... - podsumowała obszerny wpis.
Jakie jest Twoje zdanie na temat obecnej formy polskiego myślistwa? Czy popierasz przesłanie głoszone przez dziennikarkę, a może sądzisz, że tym razem przesadziła?
Zobacz zdjęcie:
Źródło: instagram/kingarusin
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
-
Znaleziono w liściach hibernujące zwierzątko. Zdjęcie wywołało zachwyt, „Sama słodycz"
-
Zwierzęta przemówiły ludzkim głosem: „Prosimy, nie strzelaj w Sylwestra"
-
Kobieta zauważa na śniegu zamarznięte stworzenie. Bez wahania postanawia mu pomóc