Kinga Rusin zabrała głos ws. polowań. „Nikt mnie nie przekona, że myśliwy działa w imię wyższych celów"
Kinga Rusin w sierpniu wyruszyła na podróż do Kenii, aby podziwiać wielką podróż afrykańskich zwierząt. Dziennikarka opisała swoje przeżycia na Instagramie. We wpisie nie zabrakło ciętego komentarza dotyczącego polowań na zwierzęta.
Dziennikarka i prezenterka telewizyjna, która przez wiele lat była związana ze stacją TVN, od kilku tygodni przebywa w Afryce. Obecnie uczestniczy w safari na obszarze chronionym w Parku Narodowego Serengeti oraz Rezerwatu Przyrody Masai Mara, gdzie rozgrywa się Wielka Migracja Afryki. Proces ten trwa od lipca do października.
Kinga Rusin spełnia marzenia na afrykańskim safari
Każdego roku w przemarszu na stepach Tanzanii i Kenii bierze udział ponad cztery miliony zwierząt. Antylopy gnu, zebry oraz wiele innych egzotycznych gatunków migruje z południa na północ, a następnie zawraca. Możliwość podziwiania tego widowiskowego spektaklu to nie lada gratka dla miłośników dzikiej przyrody.
- Widok i wrażenia zapierają dech w piersiach. To jak Eden, królestwo zwierząt w którym rządzą wyłącznie ich prawa i natura - pisze Kinga Rusin we wpisie na Instagramie.
Dzieląc się z fanami zdjęciami ukazującymi piękno sawanny, dziennikarka postanowiła podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat drapieżników polujących na ofiary.
- Polowanie? Tylko wtedy kiedy robią to dzikie zwierzęta! Tylko wtedy jeżeli jest to część łańcucha pokarmowego, czyli łańcucha życia. Zobaczyć w ciągu dnia polujące afrykańskie drapieżniki to wielka rzadkość - relacjonowała Kinga Rusin. - Gepardzica musiała nakarmić swoje dzieci (w odróżnieniu od myśliwych nie ma „mięsnego” za rogiem). Scena jak z filmu. Nieprawdopodobna zwinność i szybkość, z którą nie sposób wygrać. Ostrzegam, filmik w galerii jest „mocny”.
Dziennikarka uderzyła w myśliwych
W wyczerpującym wpisie na Instagramie Kinga Rusin ujawnia także zakłamanie osób, zasłaniających się potrzebą "regulacji pogłowia". Polska gwiazda twierdzi, że współczesne oblicze polowań przyjęło niedopuszczalną formę.
Jak wynika z wypowiedzi dziennikarki, organizacje myśliwskie od lat przekazują nieprawdziwe informacje. Ich celem jest odwrócenie uwagi społeczeństwa od haniebnego precedensu, jakim jest zaburzanie naturalnej równowagi i zmniejszenie liczebności zwierząt.
- Przez lata myśliwskie lobby w Polsce bardzo skutecznie wciskało ludziom kit o rzekomej konieczności „regulacji pogłowia”. Wielu ten kit niestety kupiło. A pogłowie najlepiej regulują drapieżniki! Polując na najsłabsze lub chore zwierzęta, zostawiają przy życiu zdrowe i silne, żeby te mogły dalej przekazywać najlepsze geny. Myśliwy chce wyłącznie trofeum, strzela więc do najpiękniejszych i największych okazów. Cyka fotkę, wiesza sobie ustrzelonego trupa nad łóżkiem i pęka z dumy. Taka prawda - zaznacza prezenterka telewizyjna. Dziennikarka odniosła się również do niedawnej sytuacji na polskim podwórku. Mowa o rozprzestrzenianiu szkodliwych informacji na temat wilków.
- Myśliwi rywalizują z drapieżnikami, stąd ta propaganda, której ofiarą padły w Polsce ostatnio wilki. Wilki polują głównie na jelenie i sarny i tu wchodzą w paradę myśliwym. Koło się zamyka - pisze Kinga Rusin.
Całość wypowiedzi dotyczącej działań myśliwych można przeczytać pod poniższymi zdjęciami. Czy popierasz przesłanie głoszone przez dziennikarkę?
Zobacz zdjęcie:
Źródło: eska.pl, instagram/kingarusin
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Przerażające znalezisko we Wrocławiu. Olbrzymi ptasznik wdarł się do mieszkania
Panna młoda nie mogła powstrzymać łez. Druhna zaniosła umierającego psa do ołtarza
Rodzice nagrali pierwsze spotkanie niemowlęcia z koniem. Ich interakcja jest rozczulająca