Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Aktualności > Kilkadziesiąt martwych fok na polskim wybrzeżu. Leżały tam od tygodnia, dlaczego służby nie reagowały?
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 24.03.2022 18:42

Kilkadziesiąt martwych fok na polskim wybrzeżu. Leżały tam od tygodnia, dlaczego służby nie reagowały?

Polskie morze
ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Spacerowicze cieszący się weekendem nad polskim morzem natrafili na mrożący krew w żyłach widok. Na plażach od Świnoujścia aż po Mierzeję Wiślaną znaleziono 35 martwych fok. Wolontariusze Błękitnego Patrolu WWF wyjaśniają, co mogło być przyczyną śmierci tak wielu młodych osobników.

W dniach od 28 do 31 maja na nadbałtyckim wybrzeżu znaleziono kilkadziesiąt martwych zwierząt, z czego sześć ciał rozkładało się na piasku przez prawie tydzień. Przez cały ten czas mieszkańcy okolicy i turyści obserwowali powolny rozkład ciał.

Dramatyczne sceny nad Bałtykiem

- Jeszcze nigdy w ciągu jednego weekendu nie miałem tylu zgłoszeń. To był czarny weekend dla fok - wyznaje Paweł Żmuda, jeden z wolontariuszy Błękitnego Patrolu WWF w rozmowie z "Głosem Pomorza".

Ciała martwych fok zostały usunięte z plaży dopiero 4 czerwca. Co się stało i dlaczego odpowiednie służby nie zareagowano szybciej?

Jak informuje gp24.pl, kierownik Obwodu Ochrony Wybrzeża w Ustce tłumaczy opóźnienie w usunięciu martwych fok z plaży brakiem specjalistycznego sprzętu oraz niewystarczającą liczbą pracowników. Dodaje, że cena usługi firmy utylizacyjnej może wahać się między 500-600 zł za sztukę.

Wolontariusze Błękitnego Patrolu WWF zauważają, że większość wyrzuconych na brzeg zwierząt to młode osobniki. Zwierzęta znajdowały się w różnym stadium rozkładu, co uniemożliwia określenie przyczyny ich śmierci.

Przyczyną ćwiczenia wojskowe?

Sprawą martwych fok zajęła się organizacja WWF. Wolontariusze Błękitnego Patrolu odnoszą się do niej z ostrożnością, nie chcąc wysuwać pochopnych wniosków.

- Nikt nie zaryzykuje podania przyczyny śmierci. Może być ich wiele. Foki zaplątane w sieć rybacką duszą się. Uwalniają się podczas sztormów i wtedy są wyrzucane na wybrzeże. Mogło to być zanieczyszczenie wód Bałtyku, ale nie mieliśmy żadnych zgłoszeń, aby coś się wydarzyło w ostatnim czasie - mówi Żmuda. Eksperci badający okoliczności tego zdarzenia przekonują, że przyczyny śmierci zwierząt można upatrywać się w ćwiczeniach wojskowych, które prowadzone są na pobliskim poligonie.

- Strzelanie nad Bałtykiem to śmierć zwierząt żyjących w wodzie, one są bardzo wrażliwe na dźwięk. Proszę rzucić granat do rzeki, natychmiast wypłynie kilkadziesiąt martwych ryb. One nie będą ranne, one będą ogłuszone. To samo jest z ssakami - podkreślał w rozmowie z gp24.pl Wojciech Czuchryta z Błękitnego patrolu WWF.

Zobacz zdjęcia:

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!