Kierowca wyrzucił na jezdnię burego kotka. Trwają poszukiwania świadków zdarzenia
Straż Miejska Miasta Poznań poinformowała o oburzającym przypadku znęcania się nad domowym zwierzęciem. Z przyjeżdżającego samochodu na jezdnię wyrzucono burego kota. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia.
Kierowca wyrzucił z samochodu domowe zwierzę
Haniebny proceder miał miejsce w czwartek, 16 grudnia około godziny 18:00 przy ulicy Palacza w Poznaniu. Na wysokości numeru 17 z samochodu osobowego wyrzucono kota.
Świadkami zdarzenia były trzy młode dziewczyny mieszkające w okolicy, które niezwłocznie powiadomiły odpowiednie służby. Do czasu przyjazdu patrolu zaopiekowały się porzuconym pupilem.
Kot był w dobrym stanie, choć zaistniała sytuacja nieco go przestraszyła. Po przekazaniu go w ręce strażników został zawieziony do Schroniska na Kobylepole.
Strażnicy szukają sprawcy. Czy ktoś może pomóc?
Poznańskie służby wszczęły dochodzenie i zapowiedziały, że w celu ustalenia tożsamości kierowcy w najbliższym czasie zostaną odtworzone nagrania z okolicznych kamer monitoringu.
Niestety świadkom zdarzenia nie udało zapamiętać się marki auta, ani numerów rejestracyjnych. Dlatego strażnicy proszą o udostępnianie wpisu w mediach społecznościowych oraz szukają osób, które mogą pomóc ustalić właściciela kota.
- Zdjęcie kota i jego historia zostały udostępnione na różnych grupach osiedlowych, jednak zwracamy się do Państwa z prośba, jeśli ktoś jeszcze widział zdarzenia i mógłby wnieść coś do sprawy, bardzo prosimy o kontakt pod numerem telefonu 986 lub mailowo [email protected] - apelują strażnicy miejscy.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: Straż Miejska Miasta Poznania
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Radni Warszawy apelują o nieużywanie fajerwerków w Sylwestra. Petardy to koszmar dla zwierząt
Matka odebrała telefon od dyrektora i oniemiała. Niebywałe, kto odprowadził dzieci do szkoły
Tak zwierzaki brykają w Bieszczadach. Lasy Państwowe pokazały urocze nagranie