Jeże masowo giną pod kołami samochodów. Czy można temu zapobiec?
Jeże są objęte ochroną, aczkolwiek podczas jesiennych migracji masowo giną pod kołami przejeżdżających pojazdów. Te pożyteczne zwierzęta nie mają łatwego życia, dlatego w okresie wzmożonego ryzyka jesteśmy im winni maksymalną ochronę. W przeciwnym razie czeka je zagłada.
W związku z nadejściem chłodnych jesiennych dni i rozpoczęciem dorocznych migracji dziko żyjących zwierząt, wystartowała kolejna edycja akcji, w ramach której urzędnicy wraz z ekologami przypominają o znaczeniu specjalnych znaków ostrzegawczych. To właśnie teraz jeże przemierzają kilometry, przygotowując się do zapadnięcia w sen zimowy.
Szacuje się, że w Polsce pod kołami samochodów ginie rocznie ponad 40 tysięcy jeży. W wielu przypadkach, w wyniku śmierci jednego jeża, ginie również kilka innych.
Jeż to pożyteczny zwierz. Jak pomóc tym zwierzętom przetrwać do wiosny?
Jeże to sympatyczne i bardzo pożyteczne stworzenia, gdyż ze smakiem żywią się owadami, płazami i gryzoniami, a zatem przyczyniają się do zmniejszenia ilości szkodników w otoczeniu człowieka. Co więcej, oczyszczają środowisko, zjadając nieżywe małe zwierzęta i ptaki oraz zaciekle niszczą potomstwo myszy i szczurów.
Szczyt śmiertelności jeży na drogach przypada zazwyczaj w okresie od maja do września, kiedy trwa czas godów oraz rozrodu. Wraz z ochłodzeniem wśród naszych kolczastych przyjaciół zwiększa się aktywność związana z koniecznością odbudowania rezerw tłuszczu przed hibernacją, intensywną migracją i budowaniem gniazd. Niestety często ich szlaki przecinają się z drogami, a w obliczu zagrożenia mają tendencję do zastygania w bezruchu. Zazwyczaj kończy się to dla nich śmiercią. - One poruszają się porą wieczorową, musimy zwolnić, dostosować swoją jazdę do takich warunków, jakie są w terenie zabudowanym. Jeżeli zobaczymy jeża, który chce wejść na chodnik i przejść na drugą stronę drogi, to nie zabierajmy go, nie wywoźmy. Może tam są pędraki lub kocie miski i on potrzebuje w tę stronę iść - przekonywała Marzena Białowolska-Barnyk z Fundacji Dzikich Zwierząt w rozmowie z "Radiem Szczecin".
JEŻdżę bezpiecznie, czyli akcja z myślą o jeżach
W 2021 roku Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu w porozumieniu ze Stowarzyszeniem Ochrony Zwierząt EKOSTRAŻ oraz we współpracy z innymi wrocławskimi instytucjami: Zarządem Zieleni Miejskiej, ZOO Wrocław, Ekosystemem oraz MPK Wrocław podjął decyzję o uruchomieniu projektu „JEŻdżę bezpiecznie – Bezpieczna droga dla jeży!”.
Zwiększenie świadomości kierowców na temat zagrożenia, jakie stanowią na drodze dla zwierząt, oraz wprowadzenie we Wrocławiu znaków ostrzegawczych informujących o miejscach, w których występują te zwierzęta to cele przyświecające społecznej kampanii. Jak podkreślają autorzy projektu, kierowcy na ogół nie mają świadomości, że dane miejsce jest również trasą wędrówek dla jeży i innych gatunków, zwiększając tym samym ryzyko wystąpienia kolizji.
Marzena Białowolska-Barnyk zwraca także uwagę na niepewny los osesków poniżej 500 gramów, które osierocone przez matki nie mają szans na samodzielne przeżycie. Jedynym sposobem na uratowanie im życia o tej porze roku jest zabranie ich i przekazywanie pod opiekę odpowiednim organizacjom.
Co zrobić, gdy widzimy rannego jeża? Należy zadzwonić do Ekopatrolu i powiadomić inspektorów. Później wystarczy tylko przekazać im jeża lub odwieźć go do wskazanego weterynarza.
W jaki sposób możemy jeszcze pomóc? Przede wszystkim nie przeszkadzać. Bywa bowiem, że psy spuszczone ze smyczy mogą zaatakować jeże, dlatego udając się na wieczorne spacery miejmy oko na naszych czworonożnych przyjaciół. Więcej informacji na temat tego, jak skutecznie umożliwić jeżom przetrwanie jesienno-zimowego okresu, znajdziesz w naszym artykule.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Psy, które nie szczekają. 5 psich ras, które wydają inne dźwięki
Zdumiewające znalezisko na plaży w Nowej Zelandii. Mityczny kraken jednak istnieje?
Źródło: Radio Szczecin, Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu