Jak zachować się, gdy psa ukąsi wąż? O tym powinien wiedzieć każdy właściciel, aby zwiększyć szanse na przeżycie
Nawet w Polsce pies może zostać ugryziony przez jadowitego węża. Ze względu na drobną budowę i mniejszą masę ciała od człowieka, odczuwa więcej negatywnych konsekwencji spotkania z tym syczącym gadem. Na spacerach z pupilem musimy mieć się na baczności i wiedzieć, jak reagować w obliczu zagrożenia.
Zmiany klimatyczne na szczęście jeszcze nie przyniosły nam nowych, dostosowanych do rosnących temperatur węży, ale każdy, kto podróżuje ze swoim czworonogiem, może natknąć się na gatunek groźniejszy od naszej rodzimej żmii zygzakowatej. Warto wiedzieć, jak zachować się w sytuacji, kiedy naszego psa ukąsi jadowity gad.
Żmija zygzakowata – atakuje tylko w ostateczności
Kiedy na spacerze widzimy wijącego się węża z charakterystyczną zygzakowatą wstęgą, uciekamy w popłochu. Żmija zygzakowata (Vipera berus) to jedyny jadowity wąż, którego możemy spotkać w Polsce. W marcu wybudza się ze snu zimowego i aż do października możemy spotkać ją w lesie czy na łące. Należy pamiętać, że jest gatunkiem chronionym. Najczęściej ucieka przed napastnikiem, atakuje rzadko i tylko wtedy, kiedy czuje się zagrożona.
Jej ukąszenie często jest suche – nie ma w nim jadu. Zanim do niego dojdzie, żmija głośno ostrzega donośnym sykiem. Kiedy napastnik nie cofa się, dopiero wtedy przystępuje do ataku.
Szczeniak stał się gwiazdą wydania wiadomości na żywo. To zachowanie zwróciło uwagę widzówPsa ukąsił wąż. Co robić?
Ze względu na niewielkie rozmiary, ukąszenie przez żmiję jest bezpośrednim zagrożeniem dla życia psa. Tak szybko, jak tylko to możliwe powinniśmy udać się do weterynarza. Powinien przyjąć nas poza kolejką. Objawy ukąszenia mogą pojawić się zarówno po kilku minutach, jak i po godzinie. Nieleczone, jeśli żmija pozostawiła jad, może skończyć się nawet śmiercią pupila.
Jak możemy pomóc naszemu zwierzęciu przed dotarciem do kliniki weterynaryjnej? Nie będzie to łatwe w obliczu takiego stresu, ale należy zachować spokój. Pies odczuwa nasze emocje i je przejmuje. W przypadku ukąszenia najważniejsze jest nie ruszać się bez potrzeby. Jeśli to możliwe, weźmy psa na ręce. Dzięki temu jad będzie wolniej rozprzestrzeniał się po ciele zwierzęcia, co da nam więcej czasu na akcję ratunkową. Jeśli pies musi iść na własnych nogach, niech robi to powoli. Nie może biec.
Jeśli miejscem ukąszenia jest łapa, można założyć opaskę uciskową powyżej rany. Spowolni to przepływ krwi i płynącej wraz z nią trucizny. Nie można pozwolić, by pupil lizał ranę.
Leczenie ukąszenia przez żmiję zygzakowatą
Po przybyciu do weterynarza psu zostanie podana odpowiednia antytoksyna. Ukąszenie przez żmiję ma różne skutki w zależności od miejsca, gdzie zaatakował wąż. W przypadku rany w okolicy pyska może powstać szybko rozwijająca się opuchlizna, która utrudni pupilowi oddychanie.
Najbardziej narażone są psy o najmniejszej masie – dawka jadu w stosunku to ich ciała jest największa. Na ryzyko ukąszenia ma też wpływ instynkt psa. Niektóre rasy są bardziej skore do ucieczki w obliczu zagrożenia, a inne upatrują węża na ofiarę i próbują na niego zapolować.
Leczenie ukąszenia wymaga czasem podania leków przeciwzapalnych i przeciwstrząsowych. Nasz pupil może zostać na obserwacji przez parę dni, żeby weterynarze mogli się nim odpowiednio zająć w razie wystąpienia opóźnionej reakcji na jad.
Źródło: zielona.interia.pl, klinikadlazwierzat.pl
