Jak przywołać kota? 3 magiczne dźwięki, które musisz znać. Mruczek od razu do Ciebie przybiegnie
Czy koty rozumieją ludzką mowę? Część badań naukowych wskazuje na to, że mruczki w istocie rozpoznają głosy swoich właścicieli, ale niekoniecznie przejmują się tym, co mają im do powiedzenia. Jak skutecznie zawołać kota, żeby do Ciebie przyszedł? Oto 3 proste do naśladowania dźwięki, które sprawią, że puchate łapki błyskawicznie pójdą w ruch, a mruczek przybiegnie do Ciebie z najdalszych zakątków mieszkania.
Psy rozumieją, co do nich mówimy. Koty też, ale mają to w nosie
Przyjęło się uważać, że wyłącznie psy wiedzą, co mówią do nich właściciele i w mgnienia oku pojmują niektóre słowa oraz gesty. Naukowcy z Wydziału Etologii Uniwersytetu im. Loránda Eötvösa w Budapeszcie na podstawie przeprowadzonej analizy aktywności psich mózgów stwierdzili, że psy może i nie wiedzą, co do nich mówimy, ale słyszą, w jaki sposób mówimy. Ocena tonu naszego głosu dostarcza im wielu informacji i pozwala odczuć, że darzymy je sympatią.
A jak wygląda sytuacja drugich najbardziej uwielbianych domowych pupili - kotów? Mruczki wprawdzie posługują się zaawansowanymi procesami poznawczymi, ale selektywna uwaga i niechęć do nauki komend, jeśli nie mają z tego osobistych korzyści, stawia przed nimi wiele wyzwań. Mimo iż badania przeprowadzone w Laboratorium Zachowań Zwierząt w Bar Harbor wykazały, że mruczki przyswajają znacznie mniej słów niż psy i nie są w stanie rozpoznać ich znaczenia, to z kolei wąsaci przyjaciele człowieka są bardziej wyczuleni na tembr głosu, intonację słów oraz kryjące się za nimi emocje.
Przerabiali je na kiełbasy. Tysiąc kotów wieziono do ubojni, nagle ciężarówka gwałtownie zahamowałaJak przywołać kota? Na te dźwięki na pewno zareaguje
Nie jest tajemnicą, że koty najlepiej zapamiętują słowa, które mają dla nich ważne znaczenie i łatwiej uczą się przez doświadczenie, dlatego w kwestii komunikacji na linii człowiek-kot decydujący jest ton ludzkiego głosu. Jak zatem najefektywniej rozbudzić czujność, a nawet entuzjazm u kotów? Kocie odgłosy trzeba zawsze traktować indywidualnie, aczkolwiek wyróżniamy trzy dźwięki, które zdecydowanie ułatwią przywołanie pupila.
Jeśli masz pod opieką kota, najprawdopodobniej mogłeś odnieść wrażenie, że zwykle prowadzicie wyłącznie jednostronne dyskusje. Chociaż budowa anatomiczna kociego języka i krtani uniemożliwia tym zwierzętom artykułowanie słów, wbrew pozorom mruczki potrafią porozumiewać się bez użycia ludzkiej mowy. Uważny opiekun szybko zaczyna rozumieć sygnały, jakie daje mu jego kot i z czasem zorientuje się, że koci język wcale nie jest taki skomplikowany.
Jeżeli chcesz przyciągnąć uwagę nieznajomego mruczka, to mówienie do niego i wołanie po imieniu nie jest najlepszym pomysłem, gdyż zwykle kończy się niepowodzeniem. Zamiast tego, wypróbuj najprostszy sposób na przywołanie kota, czyli tradycyjne „kici-kici”. Są duże szanse na to, że koty przyzwyczajone od małego do “kici kici” błyskawicznie podchwycą, że za nawoływaniem kryją się same korzyści; przysmaki, głaskanie czy zabawa. Są to tzw. pozytywne wzmocnienia, stosowane w celu zwiększenia prawdopodobieństwa występowania zachowań czy reakcji pożądanych.
Na jakie dźwięki reagują koty?
Koty mają w uszach 32 mięśnie, dzięki którym ich uszy poruszają się niezależnie od siebie. Oprócz tego wykorzystują bardzo szeroki zakres dźwięków – obejmuje on przedział od 45 Hz aż do 64 kHz, podczas gdy ludzkie ucho odbiera dźwięki do częstotliwości 20 Hz. Skoro czułość na dźwięki jest wielokrotnie wyższa od ludzkich możliwości, jakie inne dźwięki mogą zainteresować naszych mruczących przyjaciół?
Ciche pomiaukiwanie, ćwierkanie czy gruchanie wyrażają zwykle pozytywne emocje i oznacza radość, dlatego możemy je interpretować jako prośbę o zwrócenie na siebie uwagi lub prośbę o kontakt. Koty gruchają zarówno do ludzi, jak i do innych, zaprzyjaźnionych z nimi zwierząt na powitanie. Co ciekawe, to jedna z uwodzicielskich taktyk stosowanych przez kocury próbujące wkupić się w łaski kotek. Z kolei kocie mamy wydają delikatne dźwięki przypominające gruchanie gołębi w kontakcie ze swoim potomstwem.
Na sam koniec czas wyciągnąć asa z rękawa - broń ostateczną, która skłoni praktycznie każdego kociaka do natychmiastowej reakcji i przybiegnięcia do stóp właściciela. Mowa oczywiście o dźwięku otwieranej szuflady z jedzeniem czy wreszcie puszki z ulubioną karmą pupila. Niezależnie od wieku, rasy, szerokości geograficznej, ten odgłos każdorazowo rozbudza zmysły domowego zwierzaka.
Źródło: koty.pl, kobieta.interia.pl, natemat.pl