Żaden kot nie oprze się "kici kici". Dlaczego można je zwabić akurat tymi słowami?
Jak zawołać kota? Pierwszy odgłos, jaki przychodzi nam na myśl, to bez wątpienia “kici kici”. Co takiego kryje się za tymi magicznymi dźwiękami i jakie brzmienia lubią najbardziej? Znamy równie skuteczne metody, jak sprawić, by zwierzak zaszczycił nas swoją obecnością. Ponoć najlepiej działa na nie przywołanie po niemiecku.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że kot ma w uszach aż 30 oddzielnych mięśni, co pozwala mu nimi poruszać w zakresie 180°, a nawet zmieniać ich kształt. Fakt ten sprawia, że mruczki słyszą z większej odległości niż ludzie. Jednak aby je skutecznie zwabić, należy posłużyć się specjalnymi dźwiękami i przywołaniami, które różnią się w różnych zakątkach świata. W tej kwestii lepiej się nie pomylić, ponieważ niektóre odgłosy mogą zadziałać wręcz odwrotnie.
Jak przywołać kota? Co kraj to inne "kici kici"
W Polsce od najmłodszych lat uczymy się, że chcąc skłonić kota do zwrócenia na nas swojej uwagi, należy przywołać go poprzez kilkukrotne wypowiedzenie “kici kici”. Jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę, że za granicą mruczki reagują na inne sformułowania.
W Argentynie stosuje się “misz misz misz”, w Hiszpanii “gaci gaci”, natomiast na Litwie “kiss kiss kiss”. Ponoć to Niemcy opanowali przywoływanie mruczków do perfekcji, gdyż "mitz-mitz-mitz" sprawdza się niemal bezbłędnie.
Co ciekawe, w Egipcie odpowiednik polskiego “kici kici” oznacza zupełnie to samo, co nasze “psik”. A zatem zwracając się do zagranicznych kotów, należy wziąć pod uwagę to, że zwierzęta przystosowują się do dźwięków w używanym do nich języku, a nasze rodzime zwroty mogą oznaczać dla nich coś zupełnie innego.
Ratują zwierzęta z rąk oprawców. Proszą o Twoje 1,5%Jakich dźwięków nie lubią koty, a jakie uwielbiają?
Oczywiście wątpliwości nie ulega fakt, że dużo większą szansę na skuteczne przywołanie kota ma jego opiekun lub osoba, którą zna. Zwierzęta te chętniej interesują się również nieco wyższym tonem ludzkiego głosu od tego, którym posługują się na co dzień, dlatego tzw. "baby talk" jest skuteczną metodą, aby zwrócić na siebie uwagę zwierzaka. Potwierdzają to zresztą najnowsze badania opublikowane na łamach "Animal Cognition".
Wiele osób może się zdziwić, że koty lubią również dźwięk muzyki klasycznej. Istnieje teoria, która mówi, że jednymi z artystów, których dzieła zwłaszcza sobie cenią są W. A. Mozart oraz J. S. Bach. Inną kategorię stanowią również przygotowane z myślą specjalnie o kotach brzmienia. Z reguły są podobne do mruczenia lub miauczenia przez małe kociaki.
Z kolei należy pamiętać o unikaniu nagłych i intensywnych dźwięków. One bardzo skutecznie odstraszają te płochliwe czworonogi. Słysząc je, jedyne, na czym się skupiają, to znalezienie bezpiecznego schronienia, gdzie nic nie będzie w stanie im zagrozić.
Jak inaczej przywołać kota?
Wszystkie z przywołań cechuje jeden wspólny element - szeleszczący dźwięk dochodzący w tym czasie z ludzkich ust. Nie od dziś wiadomo, że to na nie najchętniej reagują koty i ta kwestia pozostaje niezmienna niezależnie od części świata. Nie wierzysz? Spróbuj zaszeleścić plastikowym opakowaniem w obecności kociego przyjaciela i obserwuj jego reakcję.
Dodatkowo niemal żaden kociak nie pozostanie obojętny na dźwięk otwieranej puszki, zwłaszcza jeśli będzie towarzyszyć mu zapach pysznej, kociej karmy.
źródło: zielona.interia.pl
