Porzucił psa jak zabawkę, obok zostawił kartkę z dwoma słowami. Internauci aż drżą ze wściekłości
Do Schroniska dla Zwierząt w Kaliszu wpłynęły szokujące doniesienia o psie przywiązanym do słupa. Obok czworonoga znajdowała się również kartka z informacją pozostawioną najpewniej przez jego właściciela. Jej treść szokuje, a widok przerażonego psa mocno chwyta za serce nie tylko miłośników zwierząt.
2 lutego br. w Kaliszu (woj. wielkopolskie) spacerujący przechodnie dostrzegli przywiązanego do drzewa psa. Ludzie o dobrym sercu poinformowali stosowne instytucje, które zajęły się porzuconym czworonogiem. "Pies to żywa, czująca istota" - apelują wolontariusze schroniska, do którego trafił.
Do smyczy porzuconego psa przyczepili karteczkę
Kiedy do kaliskiego schroniska dotarły wieści o porzuconym psie, jego przedstawiciele nie zamierzali bezczynnie przyglądać się jego tragedii. Do słupa smyczą, którą przywiązano psa, przyczepiono również kartkę, której tekst mówił sam za siebie.
- Do zabrania - informował napis.
Animalsi na swoich social mediach zamieścili zdjęcia zarówno zwierzaka, jak i wiadomości, jaką pozostawił przy nim poprzedni właściciel.
- Psiak przywiązany do słupa, z kartką w folijce (żeby nie przemokła, oczywiście). Ludzka podłość nie zna granic... Kiedy to się skończy? - piszą wolontariusze.
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że w ten karygodny sposób opiekun postanowił pozbyć się swojego zwierzaka, zupełnie nie zważając na jego dalszy los. Sprawą zajęła się również policja. Za takie zachowanie grozi kara za znęcanie się nad zwierzętami.
"Ludzka podłość nie zna granic"
Na chwilę obecną pies przebywa na obowiązkowej kwarantannie. Jednak już teraz schronisko udostępnia możliwość wstępnej rezerwacji zwierzaka do adopcji wszystkim osobom, które chciałyby przyjąć go pod swoją opiekę. Co ważne, pracownicy organizacji nie wiedzą jeszcze, co spowodowało, że zwierzę zostało potraktowane w taki sposób. Nie znajdą jego charakteru oraz typowych dla niego zachowań.
- Opamiętajcie się, zanim zdecydujecie się na psa, przemyślcie to tysiąc razy - grzmi organizacja.
Kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kaliszu nie ukrywa, że podczas interwencji mającej na celu zabezpieczenie psa i przewiezienie go to przytułku ten wykazywał agresywne zachowanie.
- Ale to wcale nie oznacza, że jest agresywny z natury. Dla niego to była niecodzienna sytuacja - zaznacza Jacek Jerzy Kołata w rozmowie z serwisem kalisz.naszemiasto.pl.
Porzucony pies jest młody, nie ma oznak wygłodzenia, poważnych chorób, ani śladów po cielesnym znęcaniu. Jednak nieznajomość jego historii znacznie opóźnia wszystkie procedury, przez które musi przejść przed znalezieniem nowego domu.
- Gdybyśmy znali jego książeczkę zdrowia, być może skrócilibyśmy kwarantannę i mógłby iść szybciej do adopcji, a teraz będzie czekał dwa tygodnie, albo dłużej, bo to już policja podejmie decyzję czy ten psiak będzie stanowił zabezpieczenie jako dowód w postępowaniu - mówi Kołata.
Do organizacji wpłynął również materiał z monitoringu, na którym widać moment przywiązania psa do słupa. Dowód został przekazany policji. Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, porzucenie zwierzaka jest traktowane jak znęcanie. Osobie winnej grozi więc za to kara grzywny, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do lat dwóch.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Rodzina niepokoi się guzem na brzuchu 13-letniej suczki. Ale to nie jedyne zmartwienie
Dlaczego kotu śmierdzi z pyszczka? 5 możliwych przyczyn nieświeżego oddechu
Niedźwiedzica zawstydziła niejedną influencerkę. Zrobiła sobie 400 selfie
źródło: wiadomosci.gazeta.pl