Hanna Lis zgubiła ukochane koty, nie mogła powstrzymać łez. Poszukiwania dobiegły końca, czy się udały?
Hanna Lis liczyła, że jej przeprowadzka do nowej dzielnicy będzie początkiem nowego, szczęśliwego etapu w jej życiu. Znana dziennikarka nie mogła jednak przypuszczać, że życie w nowym miejscu zacznie się od dramatu.
Koty Hanny Lis, Felek i Toyota, zaginęły kilka dni temu. Wszystko przez przeprowadzkę dziennikarki poza Warszawę.
Koty zawieruszyły się w czasie zmiany mieszkania
Przeprowadzka to dla kotów duży stres, a często trauma. Zwierzęta nie lubią zmian, zwłaszcza tak terytorialne, jak koty. Być może dlatego Felek i Toyota gdzieś się zawieruszyli. Na pewno nie pomógł też fakt, że oba koty mają już swoje lata (12 i 13), i każdy wstrząs mogą przez to odbierać mocniej.
Hanna Lis jednak wie, jak szukać, w końcu jest dziennikarką. Zwróciła się o pomoc do swych znajomych i zamieściła post na Twitterze z prośbą do internautów o pomoc w poszukiwaniu zwierzaków.
- Kochani, fatalnie zaczęła się moja przeprowadzka na Zawady. Moje ukochane koty, Felek i Toyota, zaginęły! Ktokolwiek widział, ogromna prośba o kontakt - napisała Hanna Lis na Twitterze.
Internet na pomoc Hannie Lis
Niedługo potem Hanna Lis dodała też post na Instagramie, by dotrzeć ze swoją prośbą do większej liczby osób.
- Będę Wam ogromnie wdzięczna za każdy sygnał. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie? - pisała dziennikarka pod zdjęciami swoich ukochanych kotów.
Wkrótce cały Internet wiedział już, jak wyglądają zaginione koty i gdzie mogą się wałęsać. W akcję poszukiwawczą zaangażowali się internauci oraz przyjaciele Hanny Lis. Małgorzata Rozenek-Majdan nagłośniła apel o pomoc na swoim Instagramie.
Sama Hanna Lis nie spoczęła na laurach i wytrwale obchodziła swoje osiedle, nawołując Felka i Toyotę. Zaczęła się nawet nieco denerwować, co sobie pomyślą sąsiedzi, słysząc jej nawoływania i miauczenie.
Szczęśliwy finał smutnej historii
Historia znalazła w końcu szczęśliwy finał. Felek odnalazł się w krzakach koło domu, a Toyota dzień później.
- Drodzy sąsiedzi, przysięgam, że nie będę już chodzić po osiedlu i miauczeć pod waszymi oknami - napisała Hanna Lis na Twitterze, szczęśliwa i wzruszona.
Wbrew opinii kanapowych leni, koty to zwierzęta terytorialne, potrafiące przemierzać każdego dnia duże odległości od swego legowiska. Być może Felek i Toyota skorzystały z przeprowadzkowego zamieszania i postanowiły trochę pozwiedzać świat.
Ponieważ jednak zagubienie kota to dla każdego kociarza przeżycie bardzo smutne i wstrząsające, cieszymy się, że Felek i Toyota są już w domu i życzymy im następnych 12 lat życia.
Obejrzyj wpisy Hanny Lis na Twitterze:
Kochani! Fatalnie zaczęła się moja przeprowadzka na Zawady. Zginęły moje ukochane koty: Felek (blondyn) i Toyota (dachowica). Okolice ulicy Bruzdowej. Ktokolwiek widział, ogromna prośba o kontakt. 💔 pic.twitter.com/sm97TPPdpr
— Hanna Lis (@hanna_lisowa) June 6, 2021
Cała rodzina w komplecie. Znalazłam Toyotę kole północy. Półtorej godziny trwało holowanie jej do domu. Drodzy sąsiedzi, przysięgam że nie będę już chodzić po osiedlu i miauczeć pod Waszymi oknami. Pana któremu wczoraj niemal wskoczyłam na maskę samochodu, uniżenie przepraszam.♥️ pic.twitter.com/JoDqMUi4ue
— Hanna Lis (@hanna_lisowa) June 11, 2021
Źródło: Plejada.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!