Gwiazda "Żon Miami" straciła kota. Tragiczne okoliczności
Aneta Glam znana z programów “Żony Miami” oraz “Królowa przetrwania” podzieliła się w swoich social mediach przykrą informacją na temat jej kota. Gwiazda już od kilku dni na bieżąco informowała fanów, że jeden z jej ukochanych mruczków zaginął. Teraz wyjawiła, co najprawdopodobniej się z nim stało.
Zaginał kot jednej z "Żon Miami"
Aneta Glam zyskała szersze grono fanów po udziale w programach “Żony Miami” oraz “Królowa przetrwania”. Jednak już przed tym chętnie dzieliła się swoim życie w social mediach, gdzie jej aktywność śledzą internauci nie tylko z Polski, ale i Stanów Zjednoczonych.
Kilka dni temu kobieta wyznała, że martwi się o jednego ze swoich kotów , bowiem nie widziała go już od jakiegoś czasu. Jako odpowiedzialna opiekunka, która kocha zwierzęta, postanowiła zorganizować poszukiwania mruczka. W tym celu rozwieszała ogłoszenia, wstawiła informacje na jego temat na swoje portale społecznościowe, a także sama rozglądała się po okolicy.
Moim planem jest ciągłe drukowanie ulotek i wszędzie je zostawię, w każdym domu. Jeśli ktoś wziął go do domu i zobaczy, że kto nie jest bezdomny kot, to może mi go odda. Nie wiem... - relacjonowała na Instagramie.
Do Anety Glam dotarły smutne wieści o jej pupilu
Internauci mieli okazję na własne oczy zobaczyć, jak gwiazda reality show przeżywa poszukiwania kota. Gdy ogłoszenia nie przyniosły rezultatu, Glam zdecydowała się nawet odwiedzić sąsiadów, by osobiści poprosić ich o pomoc. Niestety jedna z mieszkanek domu w okolicy nie miała dla niej dobrych wieści.
Kochani, dzisiaj się dowiedziałam, w jaki sposób zginął mój kot . Mój kot nie żyje - poinformowała ze łzami w oczach “Żona Miami”.
Okazuje się, że sąsiadka opowiedziała jej, w jakich okolicznościach najprawdopodobniej zginął jej pupil. Kobieta nie ukrywa, że to wyjątkowo tragiczne wydarzenia.
Do śmierci kota Anety Glam przyczyniły się psy sąsiada
Gwiazda “Królowej przetrwania” miała otrzymać od sąsiadki informacje, że psy mieszkające dwie posesje od jej domu, kiedyś zagryzły jej pupila . Glam była niemal pewna, że to samo wydarzyło się z jej kotem, którego szukała od kilku dni.
W przekonaniu tym utwierdza ją fakt, że nikt nie widział w okolicy poszukiwanego kota, co wydaje się być jej zdaniem niemożliwe. Na koniec przekazywania smutnych wieści kobieta wyznała, że więcej szczegółów zdradzi, gdy ochłonie po stracie, do której miały przyczynić się dwa wilczury sąsiada . Nie minęło dużo czasu, gdy poinformowała, że ich właściciel przyznał się do winy .
źródło: instagram/anetaglam