Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Gadożer Bodzio padł ofiarą ludzkiego zła. Na pomoc ptakowi ruszyli specjaliści z Przemyśla
Emil Hoff
Emil Hoff 27.09.2021 02:00

Gadożer Bodzio padł ofiarą ludzkiego zła. Na pomoc ptakowi ruszyli specjaliści z Przemyśla

BeFunky-collage - 2021-09-27T201634.986
Facebook.com @dzikiezwierzetaprzemysl

Bodzio, nazwany tak przez pracowników Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu, jest gadożerem. To niezwykle rzadki w Polsce ptak drapieżny, krytycznie zagrożony. Cała populacja liczy może trzy pary lęgowe. Żywi się gadami, płazami, jaszczurkami. Niestety, padł ofiarą przeciwnika, którego nawet nie mógł dostrzec - trucizny.

Nie wiadomo, jak dokładnie Bodzio został otruty. Prawdopodobnie zjadł ptasi pokarm, który ktoś nasączył trutką, by pozbyć się innych niechcianych ptaków. Człowiek nie przewidział i nie przejął się tym, że w jego pułapkę może wpaść przedstawiciel zagrożonego gatunku.

"Praktycznie umierał"

Trucizna zabija powoli, wyłączając kolejne narządy i świadomość. Kiedy Bodzio trafił do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu, był w fatalnym stanie.

- Praktycznie umierał. Nie miał sił - czytamy w relacji opublikowanej na Facebooku ORZC. - Szybkie podpinanie kroplówki i jak zwykle obawa, czy jego serce wytrzyma taki stres.

Szanse uratowania dzikiego zwierzęcia w złym stanie ocenia się z reguły na ok. 30%. Każdy dzień niesie niepewność, wahania stanu pacjenta, radości i rozpacz lekarzy.

"To są chwile wielkiej mocy"

Na szczęście, dzięki pomocy profesjonalistów z ORZC, którzy przez kilka tygodni codziennie walczyli o życie Bodzia i ustabilizowanie jego stanu, gadożer w końcu stanął na nogi.

- W ratowaniu dzikich zwierząt coś takiego jak pewność nie istnieje - piszą ratownicy. - Dlatego takie chwile, gdy już możemy odetchnąć i powiedzieć SUKCES, to chwile wielkiej mocy. Niech to zwycięstwo będzie początkiem końca naszych chorych zapędów.

Pracownicy ORZC w Przemyślu zwrócili Bodziowi zdrowie i wypuścili gadożera na wolność. Padł ofiara człowieka, ale w tym wypadku także człowiek zdołał uratować mu życie.

- Jesteśmy tylko jednym z żyjących na tym świecie gatunków - piszą ratownicy z ORZC - i naszym obowiązkiem jest zostawić ten świat wartościowym i dającym innym możliwość życia.

"Niesamowity ptaszor"

Internauci szeroko komentują akcję ratowania Bodzia, przeprowadzoną przez ORZC w Przemyślu.

- Ależ to piękny ptaszor - czytamy w jednym z komentarzy pod postem na Facebooku ORZC. - Jego uratowanie i wypuszczenie na wolność to prawdziwy cud. Tym bardziej, że to taki rzadki gatunek!

- Ja nawet nie wiedziałem, że mamy w Polsce takiego ptaka - przyznał inny internauta. - Ale wygląda niesamowicie!

Zobaczcie niezwykłe zdjęcia Bodzia, zrobione w chwili, gdy odzyskiwał wolność.

Źródło: Facebook.com @dzikiezwierzetaprzemysl

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!

Powiązane
wieloryb
Quiz o głębinowych "potworach". Ile wiesz o stworzeniach mórz i oceanów?