Chaos na moście w Warszawie. Samochody gwałtownie zahamowały, zwierzęta wypadły z tira na ulicę
Na moście Południowym w Warszawie doszło do niebezpiecznego zdarzenia z udziałem zwierząt gospodarskich. Z jadącej ciężarówki wypadło kilka byków i rozbiegły się po trasie. Kierowcy z trudem omijali przestraszone zwierzęta. Nie wszystkie z nich przeżyły. Co było przyczyną wypadku?
Ciężarka zbyt gwałtownie zahamowała. Zwierzęta wypadły z tira
Przewóz ciężarówką jest najpopularniejszą metodą przewozu bydła i innych zwierząt gospodarskich transportowanych na rzeź albo na dalszy chów. Transport może odbywać się na różne sposoby, jednak każdorazowo wymaga użycia przystosowanych do tego pojazdów drogowego transportu z uwzględnieniem specyfiki żywego ładunku — gatunku, wieku czy stanu zdrowia przewożonego stworzenia. Stosowane środki bezpieczeństwa pozwalają zapobiec urazom i stracie zwierząt, niemniej nie zawsze są one w stanie zabezpieczyć stworzenia w razie wypadków drogowych.
W piątek około godz. 20 na moście Południowym w Warszawie, czyli na trasie S2 pomiędzy węzłami Wilanów i Wał Miedzeszyński, doszło do niebezpiecznego zdarzenia na wysokości Wisły w kierunku Terespola. W czasie gwałtownego hamowania z ciężarówki przewożącej bydło wypadło kilka byków.
Byki rozbiegły się po moście Południowym w Warszawie. Jedno zwierzę nie przeżyło
Ze wstępnych ustaleń serwisu „Miejski Reporter” wynika, że kierowca ciężarówki był zmuszony zahamować z powodu nieostrożnej jazdy kierowcy samochodu osobowego. Ten miał nie zachować należytej ostrożności i zajechać mu drogę.
W wyniku awaryjnego hamowania jedno ze zwierząt wypadło z naczepy i poniosło śmierć na miejscu . Następnie kolejne trzy sztuki wydostały się na trasę. Jako pierwszy zareagował kierowca kolejnej ciężarówki, który zajechał drogę i usiłował odciąć zwierzętom drogę ucieczki.
Strażacy zabezpieczyli bydło. "Nie oszukały przeznaczenia"
Przy pomocy strażaków zwierzęta bezpiecznie zostały wprowadzone do ciężarówki. Punkt Informacji Drogowej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poinformował, że utrudnienia w ruchu drogowym zakończyły się po godz. 22.
Relacja ze zdarzenia skłoniła internautów do refleksji nad tragicznym losem zwierząt przewożonych do ubojni. W komentarzach pod wpisem nie brakowało retorycznych pytań odnośnie nieuniknionego końca stworzeń, na które i tak wydano już wyrok śmierci.
Nie wiadomo, która śmierć dla tego zwierza jest tragiczniejsza; ta na drodze czy w rzeźni .Jedno jest pewne - na pewno zginęło/by z rąk człowieka - zauważył jeden z komentujących.
Źródło: Miejski Reporter