Cała Polska śledziła losy zagubionego niedźwiadka. Wreszcie wiemy, co się z nim stało
Nie tak dawno cała Polska zainteresowała się losami niedźwiadka, którego widziano przebiegającego przez nartostradę z Kasprowego Wierchu do Kuźnic. Okazuje się, że jego historia doczekała się szczęśliwego zakończenia. Zwierzę jest już bezpieczne.
Przeszło dwa tygodnie temu media obiegły doniesienia o młodym niedźwiadku, którego płacz niesie się po Tatrach. "Tygodnik Podhalański" jako pierwszy poinformował o jego samotnej tułaczce, publikując poruszające nagrania, na których maluch rozpaczliwie szuka i nawołuje swoją mamę.
Niedźwiadek z okolic Kasprowego Wierzchu płakał za mamą
Tegoroczny niedźwiadek był po raz ostatni widziany pod stacją na Myślenickich Turniach, gdzie słychać było jego rozpaczliwe wołanie. Zagubiony malec pragnął zwrócić na siebie uwagę swojej matki, jednakże po samicy nie było jednak ani śladu.
Pomimo, iż internauci domagali się, by Tatrzański Park Narodowy podjął natychmiastową inicjatywę dotyczącą zabezpieczenia zwierzaka, władze wstrzymały się od ingerencji w bezlitosne prawo natury.
Specjalista TPN ds. niedźwiedzi Filip Zięba zauważył, że z powodu pojawienia się małego niedźwiadka oraz zapewnienia spokoju innym przedstawicielom jego gatunku zamknięto szlak, jednakże reszta jest pozostawiona przyrodzie, która radzi sobie sama.TPN monitoruje małego niedźwiadka, który od kilku dni pojawia się w rejonie nartostrady z Kasprowego Wierchu do Kuźnic. TPN od soboty zamknął szlak. Najważniejsze dla nas jest, by niedźwiadek ten spotkał swoją matkę, mówi Filip Zięba z Tatrzańskiego Parku Narodowego. pic.twitter.com/ICotjTyilM
— IRME (@FundacjaIRME) April 26, 2022
- Jeżeli jest cień nadziei, że przyroda sobie sama poradzi i matka się zaopiekuje młodym, to trzeba dać szansę - argumentował przedstawiciel TPN. - Takie dramaty dotyczą wszystkich dzikich zwierząt, ale to jest przestrzeń przyrody, to nie są zwierzęta udomowione" - zaznaczył Zięba.
Na postawie obserwacji samotnie spacerującego niedźwiedzia zakładano, że wypadł on z gawry bądź jego matka nie żyje. Sugerował to sygnał z obroży telemetrycznej, według którego dorosły osobnik od pewnego czasu nie zmieniał swojego położenia i pozostawał w gawrze. Dziś wiemy, że czekanie się opłaciło. Historia zagubionego niedźwiadka ma szczęśliwe zakończenie.
Maluch jest już bezpieczny
Z najnowszego wpisu udostępnionego przez "Tygodnik Podhalański" na Twitterze wynika, że niedźwiedzica wyszła z gawry po niesfornego malucha, którego spacery obserwowała cała Polska. Jej potomstwo jest już bezpieczne.
Niedźwiedzica wychodzi z gawry do niesfornego malucha, którego spacery obserwowała cała Polska. jest bezpieczny. Szczegóły w najnowszym Tygodniku Podhalańskim. #Tatry https://t.co/ER2YerSEKx
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) May 10, 2022
Wkrótce podamy więcej informacji na ten temat.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Wyrzucił psa z auta i odjechał. Zwierzę przez chwilę biegło za pojazdem
W polskim lesie znaleziono tajemnicze twory. "Wyglądają tak, że można o nich kręcić horrory"
Kolejni truciciele psów w Warszawie. Na trawie znów rozłożona trutka
Źródło: Tygodnik Podhalański