Bulterier zaatakował rowerzystę. Właścicielka wyprowadzała go, jadąc autem
Do ataku psa na rowerzystę doszło w gminie Stawiguda w woj. warmińsko-mazurskim. Zwierzę bez smyczy i kagańca rzuciło się na mężczyznę. Właścicielka wyprowadzała swojego bulteriera w dość nietypowy sposób — prowadząc samochód. Czworonóg miał biec za pojazdem, aby się bardziej zmęczyć.
Wychowanie psa to obowiązek opiekuna
Pies od wieków jest wiernym towarzyszem człowieka. Wraz z jego lojalnością, miłością i oddaniem otrzymujemy również w pakiecie wyzwania, zwłaszcza w przypadku pojawiających się agresywnych zachowań. Wielu ludzi wierzy, że agresja u psów jest rezultatem określonej rasy lub dziedziczności, jednak istnieją dowody na to, że to nieprawda. Kluczowym czynnikiem rozwoju złych reakcji u czworonogów jest sposób, w jaki są one prowadzone i wychowywane przez swoich opiekunów.
Do niebezpiecznej sytuacji wynikającej z nieodpowiedzialności właścicielki doszło w gminie Stawigudy. Pies pozostawiony całkowicie bez kontroli zaatakował przejeżdżającego rowerzystę. Mężczyzna trafił do szpitala. Kobieta uciekła z miejsca zdarzenia, jednak policja szybko namierzyła sprawczynię oraz jej czworonoga. Prowadzone przez funkcjonariuszy czynności ujawniły znacznie większy problem.
Zamyślona Wrotka z nostalgią patrzy w dal. Wciąż czeka na Czarta Golden retriever podszedł do pudła. Jakie było jego zdziwienie, gdy zobaczył co jest w środkuBulterier zaatakował rowerzystę
Kobieta postanowiła wyprowadzać swojego pupila w dość nietypowy sposób. Podczas gdy ona prowadziła pojazd, zwierzę miało za nim biec. W ten sposób chciała zapewnić mu niezbędną “rozrywkę”. Rozemocjonowany i pozostawiony bez jakiejkolwiek kontroli bulterier, rzucił się na mijający go obiekt. Niestety okazał się nim jadący z naprzeciwka 56-letni rowerzysta, który przez agresję czworonoga spadł z roweru i doznał urazów ciała.
Zwierzę nie miało założonego kagańca oraz nie było przypięte do smyczy. Gdy kobieta zorientowała się, co się wydarzyło, w popłochu złapała psa i uciekła z miejsca zdarzenia. Wezwani na miejsce policjanci szybko ustalili jej tożsamość. Podczas prowadzenia czynności wyszło na jaw, że właścicielka bulteriera miała ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
Właścicielka psa odpowie za swoje czyny
Policjanci muszą ustalić w prowadzonym śledztwie czy kobieta spożyła alkohol po fakcie, czy też prowadziła pojazd po jego wpływem. Dodatkowo właścicielka psa odpowie za spowodowanie wypadku, ucieczkę z miejsca zdarzenia oraz nieodpowiednie sprawowanie opieki nad zwierzęciem.
Śledczy z Posterunku Policji w Stawigudzie sprawdzą teraz, czy kierująca była nietrzeźwa w czasie, kiedy kierowała samochodem. Ponadto grozi jej odpowiedzialność za spowodowanie wypadku w ruchu drogowym, nieudzielnie pomocy poszkodowanemu i nieostrożne trzymanie zwierzęcia - wyjaśnia mł. asp. Jacek Wilczewski z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Bulteriery to rasa psów, która przez wielu jest postrzegana, jako skłonna do agresji. Nie wszyscy są świadomi, że dobrze prowadzone mogą być idealnymi towarzyszami całej rodziny. Niestety jeżeli trafią na właściciela, który nie zadba o ich potrzeby, mogą z czasem zacząć przejawiać — jak każdy czworonóg niezależnie od rasy — agresywne zachowania.