Bruno wrócił z adopcji, bo był zbyt czuły. Choć go nie docenili, los się do niego uśmiechnął
Bruno to 2-letni rudy kocurek, który nie miał w życiu zbyt wiele szczęścia. Przebywał w Montville Animal Shelter w New Jersey i czekał, aż w końcu ktoś zdecyduje się zabrać go ze sobą do domu. Kiedy wreszcie pewna kobieta przygarnęła go pod swoje skrzydła, sądzono, że los zaczął mu sprzyjać. Jednak sielanka nie trwała długo.
Bruno według wielu miłośników mruczków to kot wprost idealny - pewny siebie, kontaktowy i pieszczotliwy. Uwielbia spędzać czas z człowiekiem, najchętniej nie schodziłby z kolan i okazywał swoją miłość na każdym kroku. Niestety, nieudana próba znalezienia dla niego stałego domu wykazała, że dla niektórych to zachowanie pozostaje nie do zaakceptowania.
Oddała kota po tygodniu, bo okazał się zbyt czuły
Schronisko dla bezpańskich zwierząt w Montville za pośrednictwem swoich social mediów poinformowało, że jeden z ich podopiecznych - kocur Bruno - w końcu znalazł dom. Pracownicy nie kryli zadowolenia, ponieważ ich zdaniem zwierzak był świetnym materiałem na domowego pupila, który jak mało kto okaże swoją wdzięczność za dach nad głową.
Złe wieści nadeszły po zaledwie 7 dniach. Bruno wrócił do schroniskowego boksa, gdyż nie sprostał wymaganiom narzuconym na niego przez nowych opiekunów.
Kobieta, która zwróciła kota z adopcji, wyznała, że kot jest czuły do tego stopnia, że przeszkadza jej i rodzinie w funkcjonowaniu . Bez przerwy chciał przebywać w ich pobliżu, ocierał się o nich i wskakiwał do łóżka. Wpis o powrocie Bruna do schroniska opatrzony został zdjęciem, na którym wyraźnie widać smutek w oczach słodkiej, rudej istoty. Pod nim szybko znalazło się mnóstwo komentarzy i udostępnień.
- Smutna wiadomość Bruno wrócił już po tygodniu! Rodzina nigdy wcześniej nie miała kota i powiedziała, że jest zbyt czuły, zawsze chciał siedzieć im na kolanach, chodzić za nimi, ocierać się o nich swoją głową i dawać kocie pocałunki - napisali zasmuceni pracownicy schroniska już tydzień później.
Bruno znalazł w końcu to, na co zasługiwał
Wpis pracowników schroniska, w którym opowiedzieli smutną historię Bruna, chwycił za serce tysiące internautów, zarówno ze Stanów Zjednoczonych, jak i znacznie bardziej oddalonych zakątków świata. To także przyczyniło się do napłynięcia kilku wniosków o adopcję "zbyt czułego" kota. Jednymi z ochotników byli Catherine i Andrew z Denville, którzy zakochali się w nim od pierwszego wejrzenia.
Gdy nowi opiekunowie Bruna przyjechali do schroniska, by po raz pierwszy na żywo spotkać się z pupilem, on od razu wskoczył na szyję kobiety i obsypał ją gradem kocich pocałunków . Wyglądał, jakby nie mógł się już doczekać, kiedy w końcu znajdzie się w nowym domu u ich boku. Mieli naprawdę dużo szczęścia, bo ich zgłoszenie trafiło do schroniska jako pierwsze.
Oprócz tego, że Bruno w końcu trafił na kochających opiekunów, którzy są zakochani w jego okazywaniu czułości, głośno zrobiło się również o innych kotach ze schroniska. Dzięki temu większość z nich również znalazła nowe domy. Zaistniała sytuacja udowadnia, że nawet w obliczu nieszczęścia niekiedy tę sytuację obrócić na swoją korzyść lub dostrzec w niej jakieś pozytywne aspekty.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl . Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta . Bądź z nami!
-
Nie żyją ostatni przyjaciele niedźwiedzia z polskiej armii. "To Wojtek pomógł nam wygrać II WŚ"
-
Co robią dzieciaki, gdy mama nie patrzy? Rysiątka mają parcie na szkło, aż miło popatrzeć
-
Trener psów zdradził, jakie psie rasy są najtrudniejsze do ułożenia. Nie każdy sobie z nimi poradzi
źródło: dailymail.co.uk; eu.njherald.com