Bezpański kot tylko czekał, aż wrócą do domu. Robił wszystko, by go zobaczyli
Dla tej pary zwykłe wyjście na zakupy zakończyło się w zaskakujący sposób. Gdy wrócili z torbami pełnymi produktów, na schodach przed domem ktoś ewidentnie na nich czekał. Zwierzę wyglądało zupełnie, jakby wybrało ich na swoich opiekunów i nie brało pod uwagę odmowy.
Gdy wrócili po zakupach, już na nich czekał
Użytkowniczka TikToka o imieniu Izzy podzieliła się ze swoimi odbiorami n ietypową historią, która spotkała ją i jej chłopaka po powrocie, z mogłoby się wydawać, zwyczajnych zakupów . Na schodach przed domem dostrzegli niewielkie stworzenie, które wyglądało zupełnie jakby na nich czekało.
Czarny kot siedział przed drzwiami wejściowymi do domu. Na widok lokatorów wcale się nie przestraszył, a wręcz przeciwnie, sprawiał wrażenie, jakby się ucieszył, że w końcu wrócili. W pierwszej chwili para pomyślała, że mruczek pomylił lokalizacje.
Kot podjął decyzję za nich
Izzy i jej partner szybko zrozumieli, że czarny kot zamierza wejść do ich domu. Gdy chcieli dostać się do środka, by zostawić zakupy, robił wszystko, by go zauważyli . Ocierał się o ich nogi, torby i zwracał na siebie uwagę, jak tylko mógł. W końcu im się to udało, jednak wciąż myśleli o mruczku na ganku.
Para nie ukrywała, że pojawienie się kota przed ich drzwiami mocno ich zaskoczyło. Tym bardziej że zwierzak zupełnie się nie bał, a nawet zachowywał się, jakby był pewny, czego chce. Czy to oznaczało, że wybrał ich na swoich właścicieli?
Los mruczka był niepewny
Para nigdy nie zastanawiała się nad posiadaniem kota , głównie dlatego, że chłopak miał alergię, w związku z czym mruczek powodowałby jego problemy ze zdrowiem. Jednak nie mogli oprzeć się myśli, że zostali przez niego wybrani .
Podczas gdy zastanawiali się, co począć z kotem dalej, zadbali o to, by miał co jeść, a także sprawdzili, czy nie ma wszczepionego czipa. Niestety wszystko wskazywało na to, że jest bezdomny. Internauci, którzy śledzili relacje Izzy nie mieli wątpliwości, że para powinna zatrzymać mruczka .
Ostatecznie kot znalazł, a właściwie wybrał sobie, nowy dom. Na szczęście alergia mężczyzny nie była na tyle silna, by uniemożliwiła im wspólne mieszkanie. Ta historia nie mogła zakończyć się w lepszy sposób.