Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Awantura w autobusie o kota w wózku. Pasażerka złożyła oficjalną skargę
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 17.09.2021 02:00

Awantura w autobusie o kota w wózku. Pasażerka złożyła oficjalną skargę

Zdjęcie ilustracyjne
pixabay/21150

Pewna matka z dzieckiem urządziła awanturę w pojeździe komunikacji publicznej. Podczas wsiadania do autobusu dostrzegła, że miejsce przeznaczonym dla wózków zajęła kobieta z kotem w wózku. Rozgniewana pasażerka zwróciła jej uwagę, że zwierzę nie powinno mieć pierwszeństwa przed dzieckiem.

Do nerwowej sytuacji doszło w 2017 roku. Podróż podróży autobusem Mia Jade Wilson nie była w stanie znaleźć miejsca, w którym mogłaby pozostawić wózek z dzieckiem. Jedyną wolną przestrzeń w pojeździe zajmował kot, który również znajdował się wewnątrz spacerówki.

Kto ma pierwszeństwo - dziecko czy chore zwierzę?

Mia Jade Wilson była tak bardzo urażona tym faktem, że postanowiła uzewnętrznić swoją frustrację przed pozostałymi pasażerami.

Niedługo potem złożyła złożyła oficjalne pismo do zarządu transportu miejskiego, skarżąc się na fakt, iż zwierzęta nigdy nie powinny mieć pierwszeństwa przed dziećmi.

W związku z zaistniałą sytuacją w mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja, dotycząca kwestii pierwszeństwa w trakcie podróży środkami komunikacji publicznej. Głos w debacie wzięła Lindsey Elliott, przyjaciółka właścicielki kota podróżującego w wózku.

Kto pierwszy, ten lepszy

Kobieta wytłumaczyła, że kot nazywany Scooby zmaga się z wieloma problemami na płaszczyźnie psychicznej. Z tego powodu trzymanie go na rękach, w koszyku czy wewnątrz transportera nie było zwyczajnie możliwe.

Lindsay dodała, że matka dziecka nie miała powodów, by popadać w tak silną złość. Wprawdzie nie mogła postawić wózka w wyznaczonym miejscu, lecz właścicielka Scooby'ego zaoferowała, że ustąpi jej miejsce.

Wówczas do sporu pomiędzy pasażerkami przyłączył się kierowca. Kierujący pojazdem zaznaczył, że wyłącznie kolejność wsiadających decyduje o tym, kto może zająć miejsce przeznaczone dla wózków. Skoro właścicielka chorego kota wsiadła do pojazdu jako pierwsza, miała pełne prawo, by z niego skorzystać.

- Myślę, że ludzie, którzy nie mają zwierząt, nie są w stanie zrozumieć, jak to jest, traktować zwierzę jak członka rodziny. A moja przyjaciółka nie ma nikogo innego w swoim życiu - podkreśliła Lindsey Elliott.

A Wy jak sądzicie? Kto w tej sytuacji powinien skorzystać ze specjalnie wydzielonego miejsca? Czy przewóz zwierząt trzymane w wózkach komunikacją publiczną nie narusza zasad współżycia społecznego?

Zobacz nagranie:

Źródło: wamiz.pl

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!