Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Aktualności > Agresywny collie zagryzł małego pieska? Ta historia jest bardziej skomplikowana niż myślisz
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 17.08.2021 02:00

Agresywny collie zagryzł małego pieska? Ta historia jest bardziej skomplikowana niż myślisz

Zaatakowany pies
facebook/Nieformalna Grupa Wildecka

Tragedia na osiedlu Wilda w Poznaniu. Owczarek szkocki zagryzł mniejszego psa na oczach właścicielki. Jak twierdzą okoliczni mieszkańcy, zwierzę już wcześniej bywało agresywne. Poprzedni pupil należący do kobiety również wykazywał podobne skłonności. Sprawę bada policja.

Do zdarzenia doszło w ubiegłą niedzielę, a relacja została spisana przez zaniepokojonego świadka. Jak wynika z wpisu opublikowanego na "Nieformalnej Grupie Wildeckiej" na Facebooku, owczarek szkocki o ciemnym umaszczeniu pogryzł na śmierć mniejszego pieska.

Zagryzł czy się odgryzł?

Wpis wzbudził duże emocje wśród lokalnych mieszkańców. Niektórzy dzielili się podobnymi doświadczeniami i wyrażali niepokój o bezpieczeństwo swoich dzieci i zwierząt domowych.

- Ten sam pies w podobny sposób chwycił mojego kundelka. Tym razem się udało. Co będzie jak zaatakuje małe dziecko? Właścicielka chodzi bez kagańca, a pies jest niebezpieczny - pisze wzburzony internauta.

Z relacji innych świadków wynika jednak, że właścicielki owczarka szkockiego oraz mniejszego psa rozmawiały ze sobą i nic nie zapowiadało tego, by ich podopieczni mieli się nie lubić. Co jednak doprowadziło do tego, że w trakcie ich rozmowy niespodziewanie większy z czworonogów rzucił się na drugie zwierzę? Zdaniem jednej z komentujących osób owczarek mógł działać w samoobronie.

- Ten mały zaczął skakać na gips dużego. W końcu duży chciał odpędzić małego i podszczypać go w ucho. Tragicznie się stało, bo trafił w bardzo ukrwione miejsce i piesek dostał krwotoku. Właścicielka dużego go ratowała - opisuje sytuację jedna z mieszkanek osiedla.

W komentarzu zawarto również dokładny opis ratowania rannego czworonoga. Właścicielka owczarka miała próbować zatamować krwotok i prosiła o wezwanie taksówki, aby przetransportować zwierzę do weterynarza. Na pomoc rzucili się przechodnie oraz stróże prawa.

- Finał okazał się być koszmarem, ale nie było to wszystko takie czarno białe. Było jak wszystko w życiu- w wielu odcieniach szarości... - podsumowuje kobieta.

Policja bada okoliczności zajścia

- Właściciel zagryzionego psa został poinformowany, że może złożyć zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia, wówczas zajmiemy się tą sprawą. W tym przypadku mowa jest o niezachowaniu ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia - tłumaczy Marta Mróz z poznańskiej policji w rozmowie z "EPoznań".

Odpowiedzialność właściciela psa za zaatakowania innego czworonoga określona jest przez art. 77 Kodeksu Karnego. Opiekunce agresywnego owczarka szkockiego grozi kara ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych lub kara nagany.

Zastanawiający wydaje się fakt, iż owczarki szkockie, powszechnie znane jako collie bądź Lassi, zazwyczaj nie przejawiają skłonności do agresji czy nadmiernej dominacji. Należy jednak pamiętać, że winę za występowanie szkodliwych zachowań, narażających życie i zdrowie ludzi i zwierząt znajdujących się w otoczeniu, ponosi właściciel.

Zobacz zdjęcie:

Komentarz z facebookowej grupy
undefined

Źródło: epoznan.pl

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami