Agresywne husky sterroryzowały miasto. Wcześniej pogryzły kobietę, a potem psa
Agresywne psy należące do mieszkańca Gąbkowa uciekły z posesji i dotkliwie pogryzły biegaczkę, a następnie psa mieszkającego w sąsiedztwie. Wkrótce po powiadomieniu służb zwierzęta trafiły na obserwację. W trakcie śledztwa na jaw wyszło, że akty agresji ze strony husky miały miejsce również w przeszłości. Za nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa opiekun został ukarany.
Do zdarzenia doszło w lutym br. Kobieta, która została zaatakowana, wspomina, że podczas spotkania z agresywnymi czworonogami zachowywała się według zaleceń. W jednej chwili jogging zmienił się w walkę o przetrwanie.
Husky pogryzły kobietę, tydzień później psa
- Natychmiast stanęłam w nadziei, że zaraz zobaczę ich właściciela, który wyszedł z nimi na spacer. Kiedy przybiegły do mnie starałam się nie patrzeć im w oczy. Szczekając zaczęły mnie obwąchiwać - to był czas, kiedy zdążyłam zadzwonić do męża i na telefon alarmowy 112 - podaje portal rawicz24.pl. - Moja reakcja nastąpiła dopiero w momencie, jak poczułam kły wbijające się w moją skórę. Zaczęłam robić uniki obracając się do nich przodem, a one odskakiwały i gryzły w tył nóg - opowiada.
Walka o zdrowie i życie trwała około 15 minut. W tym czasie psy atakowały kobietę Atak ustał dopiero, gdy na miejsce zdarzenia przyjechał mąż poszkodowanej. Klakson samochodu spłoszył agresywne czworonogi.
Tydzień później w okolicy miało miejsce kolejne niebezpieczne zdarzenie. Policja otrzymała zgłoszenie o kolejnym ataku ze strony czworonogów. Tym razem ich ofiarą padł pies w sąsiedztwie, który został pogryziony przez poszukiwane husky.
Zwierzęta wbiegły na tył gospodarstwa i rzuciły się na pieska. Właściciele poszkodowanego pupila próbowali je odgonić, ale te stawały się jeszcze brutalniejsze. Po pewnym czasie odeszły.
Właściciel został ukarany
O sprawie napaści na kobietę oraz psa, a także trzymywania zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowych została powiadomiona Prokuratura. W toku śledztwa mężczyzna przyznał, że husky wykazywały agresję, ale jedynie w stosunku do innych zwierząt.
Mężczyzna zajmujący się zwierzętami początkowo uważał, że nigdy wcześniej nie były agresywne i uciekły mu przez nieuwagę. Ponadto twierdził, że samowolnie nie podchodziły do obcych i zawsze zachowywały się łagodnie w stosunku do ludzi, dlatego do ataku mogło dojść wyłącznie w wyniku prowokacji. Wkrótce później przyznał, że zdarzyło im się nawet zagryźć warchlaka, czy kota, dlatego zagrażały zwierzętom mieszkającym w sąsiedztwie.
Psy zostały odebrane właścicielowi i w czasie od 12 do 28 lutego znajdowały się pod obserwacją, by wykluczyć ewentualną wściekliznę.
- Złożyliśmy wniosek w związku z trzymaniem ich w rażących warunkach sanitarnych i przestrzennych prowadzących do zdziczenia, i agresji, brakiem kontroli nad zwierzętami powodującym zagrożenie dla ludzi, i zwierząt, i dla nich samych, oraz podejrzeniem rozmnażania w celach zarobkowych - wyjaśniają przedstawiciele Rawickiego Stowarzyszenia Opieki Nad Zwierzętami "Szansa".
W związku z niezachowaniem należytych i nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu psów znajdujących się w trakcie obserwacji właściciel agresywnych psów rasy husky syberyjski został ukarany. Musi zapłacić grzywnę w wysokości 1 tys. złotych.
To jednak nie koniec sprawy agresywnych psów spod Jutrosina. Sprawa przestępstwa związanego z pogryzieniem kobiety nadal jest w toku.
Zobacz zdjęcia:
Dołącz do swiatzwierzat.pl
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Niecodzienny gość zadomowił się w suficie. Omal nie przyprawił domowników o zawał
Gigantyczna ćma znaleziona na placu budowy. Waży prawie 30 gramów
Wyprowadzili się z domu, psy zostawili na posesji. „Przywiązane łańcuchami bez wody i jedzenia"