Tragedia na A1. Ciężarówka z trzodą chlewną wpadła wprost do rowu, przerażone zwierzęta zagniotły się na śmierć
W ubiegły wtorek tj. 12 stycznia br. w miejscowości Dukt (woj. mazowieckie) miał miejsce śmiertelny wypadek. Późnym wieczorem samochodów ciężarowy MAN wyspecjalizowany do przewozu trzody chlewnej wypadł z drogi krajowej nr 60 nieopodal skrzyżowania z autostradą A1 i wpadł do rowu.
Nie wszystkie zwierzęta przeżyły
Po godzinie 20:30 kierowca pojazdu z nieznanych przyczyn spowodował wypadek. W tamtym czasie warunki drogowe mogły zostać utrudnione za sprawą obfitych opadów śniegu. Można przypuszczać, że ciężarówka wpadła w poślizg, a następnie wywróciła się wprost do rowu.
Mężczyzna prowadzący MAN-a odniósł niewielkie obrażenia. Jak relacjonują strażacy, opuścił pojazd o własnych siłach. Po ówczesnym zbadaniu przez zespół ratownictwa medycznego zasądzono, że nie wymaga on hospitalizacji.
Niestety, nie wszyscy uczestnicy nieszczęśliwego wypadku uszli z życiem. W naczepie ciężarówki znajdowało się 198 świń. Część z nich doświadczyła niewyobrażalnego koszmaru.
Kilka sztuk trzody chlewnej wypadło z naczepy pod wpływem nagłego hamowania, zaś pozostałe przygniotły się nawzajem. W konsekwencji aż 35 zwierząt nie przeżyło wywrotki samochodu.
- Po dojechaniu na miejsce jako pierwszy zastęp, zastaliśmy totalny chaos. W rowie znajdował się ciągnik siodłowy, przewożący trzodę chlewną. Dookoła znajdowały się żywe i martwe zwierzęta. Głośne kwiczenie świń utrudniało komunikację i działania – informują strażacy z OSP Glinojeck.
Nocna akcja ratunkowa
Oprócz zastępu Ochotniczej Straży Pożarnej z Glinojecka na miejsce wypadku przybyły także inne jednostki straży pożarnej. Dołączył także Komendant Powiatowy PSP Ciechanów oraz policja, pomoc drogowa czy Powiatowy Inspektorat Weterynarii.
W okolicy autostrady dało się słyszeć donośne kwiki przerażonych świń. Część spłoszonych zwierząt uciekła do pobliskiego lasu, dlatego koniecznie było ich odłowienie.
- Ratownicy wygrodzili wolny obszar (...) i przystąpili do ewakuacji zwierząt z naczepy. Na miejsce przybyli przedstawiciele Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, którzy oceniali stan fizyczny zwierząt. Po podstawieniu samochodu zastępczego żywe zwierzęta zostały załadowane i zabrane z miejsca zdarzenia. Następnie przybyły holownik pomocy drogowej postawił przewrócony samochód na koła, wyciągnął z rowu i odholował z miejsca zdarzenia. Na miejsce zdarzenia zadysponowano firmę, zajmującą się utylizacją martwych zwierząt - informuje mł. kpt. Damian Kołpaczyński z KP PSP w Ciechanowie.
Noworoczny bilans wypadków na drodze prezentuje się niepokojąco. Z tego powodu policjanci apelują o zdrowy rozsądek, rozwagę i ostrożność podczas prowadzenia wszelkich pojazdów. Nawet chwila nieuwagi może doprowadzić do tragedii.
Zobacz zdjęcia:
Koszmar w centrum stolicy. Na chodnikach pojawiły się szczury
Gołkowice. Ktoś zabawił się w snajpera kosztem biednego psa. Przeżył, ale nie jest w dobrym stanie
Źródła: se.pl, tygodnik-rolniczy.pl