Zszedł do studni i zaczął krzyczeć z przerażenia, gdy włączył latarkę. Na dole kryły się gady
Niespodziewane spotkanie z dzikimi zwierzętami może być źródłem wielu skrajnych emocji. Szczególnie, jeżeli dojdzie do niego w miejscu, w którym nie powinno być żadnych żywych istot. Kilka dni temu, pewien hydraulik, po wejściu do starej studni w Falenicy, na terenie Warszawy dostrzegł niecodzienną scenę. Jego oczom ukazało się zbiorowisko stworzeń, przypominających węże. Mężczyzna natychmiast postanowił poinformować o tym fakcie pracowników służb mundurowych.
Na terenie ogródka rekreacyjnego znaleziono skupisko węży
Nowa właścicielka działki rekreacyjnej w Falenicy wzięła się za generalne porządki. Zaniedbany teren pragnęła zamienić w uroczy ogródek. Dlatego postanowiła zatrudnić hydraulika, który pomoże jej w uruchomieniu starej studzienki.
Specjalista po przyjechaniu na miejsce, postanowił dokładnie przyjrzeć się całej studni, oraz przekonać się jak wygląda jej dno. Mężczyzna za pomocą drabiny zszedł na dół. Okazało się, że spotkał tam towarzystwo, którego zupełnie się nie spodziewał.
Przerażony hydraulik, po szybkim wydostaniu się na powierzchnię, poinformował właścicielkę działki, że na dole widział skupisko węży. Kobieta natychmiast zadzwoniła pod 112. Sprawę przejęli funkcjonariusze ekopatrolu.
Gęś Pipa hitem wakacyjnych miejscowości w Polsce, lecz zastanów się przed kupnem. Wydano ostrzeżenieOkazało się, że węże są... jaszczurkami!
Po przybyciu specjalistów na miejsce natychmiast rozpoczęto akcję, mającą na celu wydostanie zwierząt z dna studzienki. Z uwagi na fakt, że pełzające gady doskonale pływają - po prostu wypełniono studzienkę wodą.
Okazało się, że gady, które zostały znalezione przez hydraulika, wcale nie są wężami. To były padalce - beznogie jaszczurki, naturalnie występujące na terenie Polski. Ten gatunek jest zupełnie niegroźny dla człowieka. W dodatku, jak wszystkie gady na terenie naszego kraju, są objęte ścisłą ochroną.
Wszystkie znalezione osobniki były w dobrej kondycji. Zostały zabezpieczone za pomocą profesjonalnego sprzętu oraz przetransportowane w bezpieczne miejsce.
Nawet niewielka dziura może być śmiertelną pułapką dla zwierząt
Padalce uwięzione w starej studni miały dużo szczęścia. Gdyby nie interwencja ekopatrolu, zwierzęta te nie byłyby w stanie samodzielnie wydostać się na zewnątrz. Zapewne padłyby z głodu oraz pragnienia.
To sprawa, która nie dotyczy tylko padalców. Z problemem tak zwanych pułapek antropogenicznych boryka się wiele gatunków zwierząt, również tych chronionych. O tym, jak pomóc uwięzionym istotom, oraz na co zwracać uwagę podczas spacerów, pisaliśmy na przykładzie grzebiuszek ziemnych.
Każdy, kto zapozna się z tym materiałem, może uratować życie wielu zwierzętom!
Źródło: tvn24.pl