Znalazł się niewłaściwym miejscu, o niewłaściwym czasie. Kot utknął z głową w kratce kanalizacyjnej
W stanie Massachusetts w Stanach Zjednoczonych miała miejsce nietypowa akcja ratownicza, w którą włączyło się wiele ludzi. Mianowicie w kratce od studzienki kanalizacyjnej utknął przerażony kot. Pręgowany kocurek nie mógł samodzielnie wyciągnąć z niej główki, jednak na szczęście przechodnie nie byli obojętni na jego kłopoty.
O całej sytuacji poinformowała organizacja Swanesea Animal Shelter Volunteers. W pomoc zwierzakowi zaangażowali się nie tylko ratownicy, ale także lokalni mieszkańcy. Dzięki nim akcja przebiegła najsprawniej jak się tylko dało. Jeśli wierzyć pogłoskom o dziewięciu kocich życiach, ten kot z pewnością wykorzystał jeden z swoich żywotów.
Głowa kotka utknęła w kratce z włazu do studzienki kanalizacyjnje
11 kwietnia br. w Swansea w Stanach Zjednoczonych przechodnie dostrzegli, że ze studzienki kanalizacyjnej przykrytej kratką wystaje łepek kota. Wszystko wskazywało na to, że mruczek sam niechcący zapędził się w kozi róg. Przełożył przez niewielką dziurkę ciekawską główkę i nie mógł już wyciągnąć jej z powrotem.
Nie wiadomo, ile trwał już w tak niewygodnej pozycji, jednak jego rozpaczliwe miauczenie ewidentnie wskazywało na to, że jest przerażony całą sytuacją. Na miejsce wezwano przedstawicieli lokalnej organizacji, które działa na rzecz bezpańskich i porzuconych zwierząt oraz policję i służby miejskie.
Dlaczego kot liże, gdy go głaszczesz? Odpowiedź powinien poznać każdy opiekunRozpoczęła się akcja ratunkowa
Pręgowany kocurek był przerażony, jednak nad jego uwolnieniem pracowała cała masa ludzi. Wspólnymi siłami udało się w końcu wyjąc główkę mruczka z kratki. Na szczęście okazało się, że nie uszkodził sobie nic podczas desperackich prób wyrwania się z pułapki. Teraz nie pozostało nic więcej, jak zająć się znalezieniem jego opiekuna i domu.
Ratownicy ze Swansea Animal Shelter podkreślają, że przerażonego malca udało się uratować tylko dzięki współpracy, jaka wywiązała się pomiędzy wszystkimi zaangażowanymi w akcję. Wszyscy bardzo przejęli się jego losem i zrobili co tylko w ich mocy, aby uratować go z potrzasku.
Znalazła się opiekunka kota
Wyciągnięcie kocurka całego i zdrowego ze studzienki to jednak nie koniec dobrych wieści. Po kilku godzinach do organizacji zgłosiła się kobieta, która wyznała, że pręgowany kocurek jest jej pupilem. Reakcja zwierzaka na jego opiekunkę była bezcenna.
- Był tu dość zdenerwowany, ale kiedy przyszła jego mama, jego oczy całkowicie się zaświeciły i znowu wyglądał na szcześliwego - piszą ratownicy.
Choć ta historia ma szczęśliwe zakończenie, nie da się ukryć, że jest także przestrogą dla wszystkich opiekunów mruczków. Z uwagi na to, że to naprawdę sprytne stworzenia, należy na nie bardzo uważać, zwłaszcza jeśli pozwala się im wychodzić z domu.
źródło: woopets.fr